To moja osobista porażka

Opublikowano:
Autor:

To moja osobista porażka - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

- Prezentowanie fatalnej formy z minionej rundy po prostu nie wchodzi w grę. Musimy wzmocnić się personalnie, ale przede wszystkim ciężko przepracować zimowy okres przygotowawczy - mówi w wywiadzie dla „Życia Gostynia” trener Sokoła Chwałkowo Dawid Kaczmarek. W sezonie 2009/2010 osiągnęliście najlepszy wynik w historii Sokoła. Szybko jednak zostaliście sprowadzeni na ziemię. Obecnie znajdujecie się na przeciwległym biegunie.
Rzeczywiście sezon 2009/2010 pozwalał optymistycznie spojrzeć na przyszłość Sokoła Chwałkowo i uważam, że przy zachowaniu składu personalnego, kontynuowaniu ciężkiej pracy, poprawieniu paru aspektów gry, a może nawet pozyskaniu odpowiednich graczy czy gracza do podniesienia poziomu sportowego zespołu, dziś walczylibyśmy o zupełnie inne cele. Bylibyśmy równorzędnym kandydatem do awansu dla Kani Gostyń, Wisły Borek, czy Zjednoczonych Pudliszki. Niestety realia okazały się zupełnie inne, nad czym strasznie ubolewam.
W letniej przerwie odeszło od was kilku podstawowych piłkarzy. Następców nie udało się znaleźć.
Niestety przed sezonem rozpadł nam się trzon zespołu. Z podstawowego składu ubyło nam pięciu podstawowych graczy. Uważam, że lukę po Michale Naskręcie, Marcinie Rosiku i Dariuszu Kubiaku w jakimś stopniu wypełnili Dawid Peśla, Mateusz Peśla, Mateusz Chudy i Łukasz Wolsztyniak, którzy do końca sezonu, po odpowiedniej pracy wykonanej podczas zimowego okresu przygotowawczego, powinni prezentować się jeszcze lepiej.

Cały wywiad ze szkoleniowcem Sokoła w 51 nr "Życia Gostynia". (luke)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE