Uczniami „Piątki” przyszło im być tylko raz. Wypłynęli na szerokie wody

Opublikowano:
Autor:

Uczniami „Piątki” przyszło im być tylko raz. Wypłynęli na szerokie wody - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

- Mamy to! - wołali uczniowie ósmych klas Szkoły Podstawowej nr 5 w Gostyniu, kiedy nadszedł finał uroczystości zakończenia roku szkolnego 2018/2019. To młodzież z rocznika 2011, który jako pierwszy (ponownie, po 20 latach) opuścił mury „Piątki”, jako uczniowie klas ósmych. Cieszyła się, że opracowane przez nich przedstawienie zaciekawiło publiczność, że otrzymali świadectwa, że zaczynają wakacje. Ale wcześniej nie było im wcale do śmiechu.

Dyrektor szkoły wróciła wspomnieniami do przeszłości, a naczelnik wydziału oświaty przeprosiła uczniów w imieniu dorosłych za stres, jaki w tym roku doświadczyli przed egzaminem ósmoklasisty.

Niektórym pierwsze łzy pokulały się już, kiedy przemawiała dyrektor szkoły Katarzyna Smektała. Przypomniała ósmoklasistom, że 1 września 2011 r., kiedy rodzice przyprowadzili ich do szkoły, byli mali, zagubieni, pełni obaw „co nas czeka w nowym, nieznanym miejscu”.

- Wasze zwątpienia szybko poszły w zapomnienie, gdyż pod czujnym okiem, bezpiecznym i wychowawczym pani Elżbiety Szczygieł, Justyny Marcinkowskiej i Mirosławy Kolendowicz rozwijaliście się i nabieraliście pewności siebie. Szybko zapomnieliście o swoich obawach. Dzięki opiece pań i miłej atmosferze szkoła stała się waszym drugim domem - powiedziała Katarzyna Smektała.

Przypomniała również o pasowaniu, które oficjalnie włączyło ówczesnych pierwszoklasistów do szkolnej społeczności. Edyta Radomska, Beata Kopaszewska i Katarzyna Tyrzyk to kolejne wychowawczynie uczniów z rocznika 2011 w gostyńskiej „piątce”, w ostatnich czterech klasach.

- To z nimi pokonywaliście kolejne klasy. Nie raz byliśmy z was dumni, gdyż jako uczniowie gostyńskiej piątki rozsławialiście jej imię poprzez udział w różnych zawodach sportowych, konkursach - powiedziała.

Dyrektor Smektała zaznaczyła, że kiedy w 2017 r. okazało się, że uczniowie nie opuszczą szkoły jako szóstoklasiści, grono pedagogiczne i administracja byli pełni obaw, zastanawiali się „Jak to będzie?”. Wspólnie stawili czoło reformie.

- Razem z wami przeżywaliśmy okres młodzieńczego buntu, cieszyliśmy się z sukcesów - mówiła Katarzyna Smektała. Różne akcje i działania, w które angażowali się uczniowie klas ósmych umacniały tylko nauczycieli w przekonaniu, że młodzież może dużo zdziałać, wystarczy tylko odpowiednia motywacja.

Dyrektor szkoły podkreśliła, że jest pewna, iż rocznik 2011 to młodzież, która jest gotowa wypłynąć „na szerokie wody”, aby poznać nowe, jeszcze nie odkryte przed nimi tajniki wiedzy. Życzyła sukcesów w kolejnych szkołach i zdobywaniu zawodów, jakie sobie wymarzyli, aby nie zabrakło im siły i dotychczasowej motywacji.

Obecna na pożegnaniu uczniów klas ósmych Aldona Grześkowiak, naczelnik wydziału oświaty w gostyńskim magistracie, zauważyła że uczniowie, ich rodzice i nauczyciele, a także urzędnicy byli „zakładnikami reformy oświaty”. Wspólnie uczyli się pokonywać kolejne zakamarki krętej drogi. Czasem zastanawiali się „quo vadis - „dokąd zmierzasz szkoło?”. - Udało się przebrnąć przez to i jesteśmy dumni. Ostatni rok był chyba takim, gdzie my dorośli musimy przeprosić was za ten stres przed egzaminem ósmoklasisty. Ale czasem dorośli muszą podejmować trudne decyzje, oni też przeżywali, jako nauczyciele, rodzice,a dministracja, różne dylematy moralne. Udało nam się to pokonać - powiedziała.

Za postawę zrozumienia podziękowała głównie rodzicom i nauczycielom. Naczelnik wydziału oświaty pochwaliła też 7 uczniów z „piątki”, którzy odebrali z rąk burmistrza nagrodę za najlepiej napisany egzamin ósmoklasisty.

Później przyszedł czas na przedstawienie o Syrenie Katarzynie porwanej przez złych piratów - Ksawerego i Mikołaja - jak zwykle barwne, mądre, z przesłaniem, że warto się było uczyć. Na końcu uczniowie podziękowali tym, którzy przez osiem lat czuwali nad nimi, dbali o ich bezpieczeństwo, pomagali rozwiązywać problemy i sprawili, że teraz pewnie mohgą czuć się na „szerokich wodach”. Wtedy „rozkleili się” zarówno nauczyciele, pracownicy szkoły, jak i rodzice.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE