Kilka lat temu był ofiarą pobicia i walczył o swoje życie i zdrowie. Teraz sam groził bliskim, że zamierza ich zabić. 30 - letni mieszkaniec Gostynia aktualnie przebywa w areszcie w Śremie.
Mężczyzna w 2013 roku, w efekcie pobicia doznał urazu czaszkowo - mózgowego. Przeprowadzona była u niego trepanacja czaszki. Cierpi na padaczkę urazową, dlatego powinien cały czas przyjmować leki. Bezwzględnym zaleceniem medycznym był też zakaz spożywania alkoholu. Pomimo tego, 30 – latek go nadużywał. To skutkowało znęcaniem się nad członkami swojej najbliższej rodziny oraz groźbami, kierowanymi w ich stronę.
21 października mężczyzna znów wszczął awanturę. - Przyczynami tego zdarzenia była sytuacja, gdzie on potknął się na podwórku o kostkę brukową i uderzył o samochód służbowy ojca. Wówczas doszło do scysji. W jej trakcie, z relacji pokrzywdzonego ojca oraz przesłuchanych w tym zakresie dwóch świadków wynika, że ten mężczyzna względem ojca miał kierować groźby pozbawienia życia – wyjaśnia prokurator Jacek Masztalerz.
Biorąc pod uwagę jego impulsywność oraz obawę o spełnienie gróźb, przedstawiono mu zarzut i przesłuchano w charakterze podejrzanego. 30 – latek zaprzeczył, że był prowodyrem kłótni.
Po przesłuchaniu przez prokuratora, gdzie podtrzymał swoją wersję zdarzenia, 23 października został skierowany do sądu wniosek o tymczasowego aresztowanie.
Sąd zadecydował o umieszczeniu Marcina K. w areszcie do 19 stycznia 2018 roku. Co będzie dalej? Powołani biegli muszą sprawdzić, czy w chwili popełnienia przestępstwa, mężczyzna był poczytalny.
Czytaj także: Szacują straty. Najgorsze ominęło powiat gostyński.