„Walentynki” zorganizowane przez „Gościniec Pępowo” uczestnicy imprezy zapamiętają na długo.
Nieoczekiwanie pojawił się na nich John Porter - walijski muzyk, kompozytor i tekściarz. Jak doszło do tego, że gwiazda takiego formatu trafiła do Pępowa?
– „Gościniec Pępowo” ugości każdego wyjątkowo, to nasze hasło reklamowe, którym się kierujemy. Tak było i w tym przypadku – zapewnia Paweł Maciejewski właściciel „Gościńca Pępowo”.
Kilka dni przed imprezą odwiedziła lokal pewna pani. Chciała zobaczyć wnętrza „Gościńca” więc właściciel oprowadził ją, a przy okazji poinformował, że organizuje wieczorek walentynkowy, na który serdecznie ją zaprasza wraz ze znajomymi. Przyznała, że bardzo chętnie, ale nie może przyjechać, bo jedzie na koncert Johny Portera, więc zaproponowałem, że po koncercie też mogą przyjechać. Ku mojemu zaskoczeniu przyjechała i to nie sama, ale z gwiazdą - Johnem Porterem i znajomymi. Zaprosilem ich do mojego stolika i zaserwowaliśmy kolację dla naszych spragnionych gości - opowiada Paweł Maciejewski.
Przyznaje, że na poczatku nie rozpoznał muzyka . - Szczerze powiem byłem zaskoczony. Gwiazdor bawił się znakomicie. Dlatego w podziękowaniu zagrał dla uczestnikow “Walentynek” koncert razem z zespołem Green. Kapela była zachwycona, że moze z nim zagrać, on był szczęśliwy, że może zaśpiewac, a goście zaskoczeni taką niespodzianką. Impreza trwała do białego rana. Atrakcji było wiele - wspólne puszczanie balonów w kształcie serca, nagrody i oczywiscie wspaniała muzyka - mówi Paweł Maciejewski.
Właściciel “Gościńca Pępowo” opowiedział Johnemu Porterowi o Pępowie, swojej działalności, zbliżającym się 5 - leciu firmy oraz serdecznie zaprosił w przyszłości. - Na pewno do nas jeszcze przyjedzie, bardzo mu się u nas podobało, nie spodziewał się, że będą tak wyjątkowo ugoszczeni - podkreśla.
Zobacz film z naszego Balu Sportowca
