Wandale malują skrzynki. Straż Miejska i Policja umywa ręce.

Opublikowano:
Autor:

Wandale malują skrzynki.  Straż Miejska i Policja umywa ręce. - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Na osiedlu Pożegowo i ul. Poznańskiej w Gostyniu, od kilku dni straszą skrzynki od prądu i gazu wymalowane przez wandali. Mieszkańcy byli zaskoczeni i oburzeni, kiedy zobaczyli te dzieła w ubiegłą niedzielę, w drodze do kościoła. Jeszcze bardziej bulwersuje ich zachowanie służb: policji i straży miejskiej, które rozkładają ręce na prośbę o ściganie sprawców.

Pomalowanymi na niebiesko i bordowo skrzynkami zajął się gostyński radny Jarosław Juskowiak. - Jest to efekt wandalizmu, wobec którego nie można przejść obojętnie. To niszczenie czyjegoś mienia. My za to wszystko płacimy  - uzasadnia rajca.

Większość malunków na skrzynkach powstała najprawdopodobniej w nocy - z soboty na niedzielę (2 na 3 lutego). Mieszkańcy twierdzą, że mogła to zrobić młodzież, która - „ozdabiając” skrzynki - doskonale się bawiła, wracając z imprezy. - Najczęściej wracają przez ulicę Poznańską lub przez las, koło huty. Są rozróby, tłuką butelki o asfalt, jeżdzą po chodnikach wózkami sklepowymi. Głośne mamy tutaj noce z soboty na niedziele - przyznaje jeden z mieszkańców Pożegowa. Niektórzy postanowili usunąć „malunki” na własną rękę. - Nie było łatwo - mówią.

- Po rozmowie z mieszkańcami zadzwoniłem do straży miejskiej, aby podjęli działania, aby znaleźli chuliganów? Okazało się, że nie mogą działać w tej sprawie - opowiada radny. Skontaktował się ze spółką Enea, która jest właścicielem większości skrzynek.

- Wyjaśniłem, że jest kilka zniszczonych skrzynek. Przedstawiłem, jakie jest nastawienie mieszkańców osiedla, że są oburzeni, uznają to za wandalizm. Okazało się, że firma ma to gdzieś, temat zbagatelizowali - mówi rozczarowany rajca.

Udał się również na komendę policji w Gostyniu. Jarosław Juskowiak tam również usłyszał, że sprawę musi oficjalnie zgłosić właściciel skrzynek. - Widocznie kolor skrzynek po przemalowaniu wszystkim odpowiada -żartuje radny.

- Ale, niestety, jak nas widzą tak nas piszą. Jak temat „odpuścimy”, będziemy lekceważąco podchodzić, to tak jakbyśmy pozwalali na szerzenie chuligaństwa na terenie osiedla. A z drugiej strony - będzie to dobry przykład dla sprawców, że jeśli pomalują, zniszczą coś, co nie jest ich własnością, policji nie zareaguje, to poczują się bezkarni - dodaje J. Juskowiak.

Ludzi z Pożegowa denerwuje bezradność w tej kwestii.

- Kiedy radny zgłasza, że na osiedlu są przykłady wandalizmu, a policja to odpuszcza, to ręce opadają. Może nie jesteśmy właścicielami tych skrzynek, ale stoją przed naszymi posesjami. Dziwi mnie, że służby nie reagują. Boją się? Za chwilowe zaparkowanie przed sklepem, zbyt blisko przejścia dla pieszych potrafią mandat wlepić - zwraca uwagę jeden z mieszkańców Pożegowa.

Niedługo na Pożegowie wyborcze zebranie osiedlowe (18.02) - czas na wybór władz na kolejną kadencję. To również okazja do poruszenia opisanego tematu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE