Kilkanaście dni przygotowań do finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w gminie Poniec nie poszło na marne. Staraliśmy się jako sztab przygotować atrakcje skierowane dla każdego odbiorcy, od małych dzieci po seniorów. Kwestować zaczęto w szkole podstawowej w Poniecu już w poniedziałek (9.01.), wtedy to ruszyła zbiórka w klasach do puszek, a w środę (11.01.) odbyła się dyskoteka szkolna, na której przeprowadzono licytację dla najmłodszych.
Fani mocniejszego brzmienia zebrali się w sobotę (14.01.) w Pubie „Stop Riders 66” w Dzięczynie, gdzie na zaproszenie sztabu odpowiedziały trzy zespoły. Koncerty trwały do późnych godzin nocnych. „Wielka Orkiestra” to szereg pięknych wspomnień, które pozostają w pamięci na długie lata. W tym roku zapisało się wiele takich chwil, lecz pierwsza z nich była podczas koncertów w Dzięczynie – Podszedł do nas jeden z klientów i powiedział, że chciałby kupić naszego starego misia, który na co dzień jest w kąciku zabaw dla dzieci. Myślałyśmy, że żartuje, myśląc gdzie ktoś by chciał takiego misia, ale po chwili zapytał czy jak wrzuci 300 zł do puszki na rzecz WOŚP to miś będzie jego – wspominają kelnerki. Kilka minut później przyniósł pieniądze i kupił misia. Podczas tej imprezy udało się zebrać 865,17 zł.
Niedzielne finałowe granie rozpoczęliśmy o godzinie 7.00, wtedy to wolontariusze rozpoczęli kwestowanie na ulicach miasta i gminy. O godzinie 13.00 przed budynkiem sali widowiskowej Gminnego Centrum Kultury w Poniecu swoje umiejętności za kierownicą pokazali przedstawiciele FM BMW Grupa Zachód. Rozgrzewkę przed 11 Biegiem „Policz się z cukrzycą i ucz się pierwszej pomocy” poprowadzili przedstawiciele grupy taekwondo olimpijskiego. Tradycyjnie o godzinie 14.00 na scenie pojawili się przedszkolacy z przedszkola samorządowego w Poniecu. To oni gromadzą największą publiczność podczas występów. W kolejnych występach na scenie swój talent prezentowali „Zjednoczeni w muzyce”, Przemek Kaczmarek - „Bayers”, Dawid i Adam – kuglarze, Radek Roszak i jego wokalne show, harcerze, zespół wokalny „Humoreska”. Dzieci na scenie miały również możliwość zabawy z animatorem. Przed występem szkoły podstawowej z Ponieca tradycyjnie już uczniowie wnieśli czek na kwotę 3176,80 zł. Na scenie podczas całego finału swoje umiejętności mógł zaprezentować każdy. Dawid Krzyżowski, mistrz Polski oraz zawodnik reprezentujący czołówkę zawodników freestyle football na co dzień zamieszkujący w Nysie (woj. opolskie), niedzielę postanowił przeznaczyć dla WOŚP. W godzinach porannych występował w Sosnowcu a kilka godzin później odwiedził Poniec. Dwanaście lat nauki, pokazy w dwudziestu krajach świata nie poszły na marne. Jego występ zapierał dech w piersiach a po występie brawo bił dosłownie każdy widz.
Od kilku lat staramy się by każdy kolejny finał był wyjątkowy. Staramy się dotrzeć do jak największej liczby ludzi, którzy w jakikolwiek sposób chcą nam pomóc tworzyć finał WOŚP. Zdarzają się jednak osoby jak Karolina Kucharczyk, wicemistrzyni paraolimpijska z Rio oraz mistrzyni paraolimpijska z Londynu w skoku w dal, którzy sami zgłaszają się z każdym kolejnym rokiem do naszego sztabu. W trakcie imprezy Karolina pojawiła się na scenie z kilkoma gadżetami na licytację.
– Mam wam do przekazania koszulki, w których startowałam na olimpiadzie oraz książkę „Droga do Rio”. Chciałabym, by te dary osiągnęły jak największe kwoty – mówiła Karolina. Nie czekając więc długo wspólnie z nią przeprowadzono pierwszą aukcję książki, w której złożyła swój autograf.
Najwięcej emocji wywołały jednak licytacje główne, podczas których sprzedano za ogromne kwoty lot szybowcem, samolotem, skok ze spadochronem, plastron Janusza Kołodzieja, dzień w fotelu burmistrza Ponieca oraz koszulkę z podpisami olimpijczyków. Fani piłki nożnej jak i żużla z pewnością czekali jednak na dwie licytacje. Pierwsza z nich dotyczyła koszulki reprezentanta Lecha Poznań, Dawida Kownackiego, która po pięknej rywalizacji została sprzedana za 800 zł.
Jak wiadomo sprzęt zakupiony z pieniędzy zebranych dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ratuje życie. Zawodnik żużlowy wie doskonale, że jego strój podczas wyścigu chroni jego zdrowie a niejednokrotnie życie. W minionym roku fani czarnego sportu przeżyli chwile grozy, gdy na tor upadł Krystian Rempała. Podczas upadku z jego głowy spadł kask. O wielkim szczęściu może mówić Damian Baliński, były zawodnik Unii Leszno. W roku 2013 podczas upadku na torze w Lesznie właśnie kask uratował go przed tragicznymi skutkami tego wydarzenia. W trakcie 25 finału WOŚP w Poniecu przeprowadzono licytację tego właśnie kasku. Cena wywoławcza wynosiła 500 zł i została zaproponowana przez media, które nagrały jako jedyne w Polsce jego upadek. Długo jednak nie trzeba było czekać na kolejne przebicia tej ceny. Po kilku minutach licytacji kask został sprzedany za 1600 zł. Na zakończenie finału wszystkich rozbawił kabaret „ Nic Śmiesznego”. W podziękowaniu za 25 lat wspólnego grania widzowie mogli podziwiać pokaz fajerwerków.
Swoją cegiełkę dołożyły również koła gospodyń wiejskich z Szurkowa, Czarkowa, Bogdanek i Grodziska, które prowadząc kawiarenkę zgromadziły w puszce 976 zł.
Wolontariusze z całodziennej zbiórki zgromadzili 7448,97 zł, natomiast licytacja prowadzona na scenie dała sumę 9870 zł.
Podczas 25 finału WOŚP w Poniecu, dzięki zaangażowaniu wolontariuszy, darczyńców, sponsorów oraz całego sztabu udało się kolejny raz zebrać REKORDOWĄ KWOTĘ 22 425,18 zł.
- W imieniu całego sztabu pragnę podziękować wszystkim, którzy dołożyli w jakikolwiek sposób cząstkę siebie, by kolejny raz cieszyć się z sukcesu jaki odnieśliśmy - szef sztabu WOŚP w Poniecu, Krzysztof Kędziora
Fotorelacja z koncertów w Dzięczynie autorstwa Łukasza Szolca: KLIK
Fotorelacja z Finału WOŚP w Poniecu autorstwa Łukasza Szolca: KLIK
Fotorelacja z Finału WOŚP w Poniecu autorstwa Marka Przybyłka – PoniecMojeMiasto: KLIK
