Przed ponad miesiącem Robert Hansz, Tomasz Mikołajski i Józef Kołak wrócili z oddalonego od nas o kilka tysięcy kilometrów greckiego Chalkidiki, a dokładnie ze stanowiącego „drugi palec” półwyspu Sithonii. Ktoś pomyśli: co w tym wyjątkowego, jeżdżę tam rok w rok na urlop? Jednak trzej panowie z Piasków nie polecieli samolotem czy pojechali dobrze wyposażonym i wygodnym SUV-em. Znaleźli się w Helladzie swoim „nadszarpniętem zębem czasu” polonezem z 1996 roku biorąc udział w przedsięwzięciu, które tylko Polak mógł wymyślić - Złombolu. A nazwali się „Robson Team”.
Pierwszy raz o charytatywno-rekreacyjnej inicjatywie, która zrodziła się przed 11 latu w głowie trójki naszych rodaków bohaterowie usłyszeli przed trzema laty.
– Znajomy wspomniał, że biorą w czymś takim udział i dosyć pozytywnie się o tym wyrażał – mówi Robert Hansz.
Wtedy koledzy wspomogli owego uczestnika „Złombolu” pod kątem przygotowania jego samochodu i przekazania środków finansowych na charytatywny cele rajdu. Jednocześnie w głowie pojawiła się myśl, aby samemu wybrać się na taką wyprawę.
Z tym zamysłem i tylko z tym kupiono 20-letniego poloneza. Ideą Złombolu jest, aby w daleką trasę pojechać pojazdem z PRL-u sprzed 89 roku, lub „typu PRL.”
– Jazda takim autem to jest zupełnie coś innego, taki powrót do starej motoryzacji – zdradza jeden z podróżników.
Początkowo plan był, aby dołączyć do „złombolków” już w zeszłym roku (wtedy celem była Noja w Hiszpanii), ale każdy miał swoje osobiste zobowiązania. Postanowili przygotować się na ten rok. Najgorzej miał Tomek, który dowiedział się o wyjeździe na tydzień przed startem (tegoroczny Złombol startował 1 września, tradycyjnie spod katowickiego „Spodka”).
– Jak mi Robert zaproponował udział, to w ogóle nie dowierzałem, że coś takiego istnieje i można takim samochodem jechać – opowiada Tomasz Mikołajski.
Ale długo się nie zastanawiał i przyjął wyzwanie.
Jak "złombolki" radzili sobie na trasie, co ich spotkało na trasie, którą stolicę jeszcze długo będą wspominać oraz kto to "Nie Lada Misie" - czytaj w aktualnym wydaniu "Życia Gostynia".
Pierwszy raz słyszyś, o czymś takim jak "Złombol", bez obawy wszystkie informacje znajdziesz TUTAJ.