Z miłości do chemii. Dzieci przeprowadzały walentynkowe eksperymenty [FILM]

Chemiczne love z eksperymentami, z okazji Walentynek ośrodek kultury w Borku zaproponował mieszkańcom gminy. Zaproszono pracownice z laboratorium Nauki i Zabawy „Supeł” z Suchego Lasu. Przyjechały z minilaboratorium, aby pokazać fizyczne i chemiczne zjawiska, które mają miejsce we wszechświecie. W domu takich eksperymentów raczej się nie wykonuje.

- Panie to wszystko skomasowały i zaprezentowały w przystępny sposób dzieciakom na scenie - powiedziała Justyna Chojnacka, dyrektor M-GOK w Borku. Na pokazy wydawano bezpłatne wejściówki. - Rozeszło się ponad 100 wejściówek. Wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych - dodała dyrektor. Organizatorom spotkania bardzo zależało na tym, aby wszystkie eksperymenty - jeśli była taka możliwość - miały formę interaktywną.

Był czas na wspomnienia i miłosne wyznania - KLIK 

I tak było. Laborantki zapraszały na scenę dzieci, które przeprowadzały doświadczenia. Dzieci bawiły się na scenie sodą oczyszczoną i sokiem z kapusty kiszonej. Chodziło o to, aby pokazać, jakie właściwości ma kwaśny sok z kapusty. - Ma niesamowity enzym, który sprawia że wszystkie roztwory kwasowe zabarwiają się na różowo lub czerwono, a wszystkie zasadowe utrzymują się w zielonych lub niebieskich kolorach - mówiła laborantka.

Chemiczni wolontariusze zobaczyli też, co się stanie, kiedy połączy się ze sobą kwas z zasadą? Dzieci wlały do butelki te substancje jednocześnie, one zmieniły kolory na fioletowy, zneutralizowały się, pojawiły się bąbelki. W ten sposób wyprodukowały gaz - dwutlenek węgla, który jest w wodzie gazowanej lub coca-coli. Przeprowadzano doświadczenie z pieluchą i polimerem, do którego dodano barwnik i wodę. Wytworzyła się piana, a później tzw. sztuczny śnieg.

- Poliakrylan sodu jest higroskopijny, czyli pochłania bardzo szybko wodę, zwiększa objętość i wytwarza się sztuczny śnieg, przypominający piasek - wyjaśniła laborantka. Chętne dziewczyny pokazywały różnokolorowe polimery (niebieskie, zielone różowe) dziewczyny wśród publiczności. Była również zabawa z suchym lodem, czyli zamrożonym gazem - dwutlenkiem węgla. Laborantki przywiozły go w specjalnym pojemniku, gdyż miał bardzo niską temperaturę - minus 78 st. - Suchy lód, to zamrożony gaz, czyli dwutlenek węgla, substancja lotna, w formie kryształków lodu. Suchy lód bardzo szybko sublimuje - błyskawicznie przechodzi w stan lotny, omija tę postać ciekłą - wyjaśniała laborantka. Na scenie pojawił się dym, było też ognisko, pianka. Ale dzieci najbardziej czekały na wybuchy, co też było. Mali widzowie byli zadowoleni.

- Najbardziej podobało mi się, jak na scenie robili pianę, wrzucali do wody kryształki lodu. Na pewno polubię chemię w szkole, bo ciekawe są doświadczenia i eksperymenty - powiedziała dziewięcioletnia Julia.