Meteorolodzy ostrzegają, że nad Polską wkrótce pojawi się burza piaskowa. Piasek znad pustyni będzie widoczny m.in. na naszych samochodach, w postaci żółtego nalotu. Pył saharyjski pojawi się także na naszych parapetach, oknach czy chodnikach. Pierwszych fali pyłu saharyjskiego możemy spodziewać się już od środy, 24 kwietnia.
Kiedy będziecie wiedzieć, że burza piaskowa dotarła nad Polskę? To bardzo charakterystyczne zjawisko. Niebo przybiera nietypową, żółto-pomarańczową barwę. To zjawisko jest szczególnie widoczne o wschodzie i zachodzie Słońca, wtedy też kolory są najintensywniejsze. Pył saharyjski z pewnością rzuci się w oczy. Oprócz innej barwy nieba, drobne cząstki pomarańczowego lub żółtego pyłu pojawią się na naszych samochodach, oknach, parapetach. Co istotne, piasek znad Sahary ogranicza znacznie widoczność, często przypominając mgłę.
Pył saharyjski jest uciążliwy, ponieważ będzie osadzać się m.in. na samochodach czy oknach. Da się we znaki alergikom - kaszel, łzawiące oczy. Początkowo pojawi się na południu Polski, a w ciągu kolejnego dnia obejmie cały kraj.
- Największe prawdopodobieństwo wystąpienia tych nietypowych opadów dotyczy obszarów górzystych i podgórskich, gdzie saharyjski pył do powierzchni ziemi ma najbliżej. Nie bądźmy więc zaskoczeni, gdy w Tatrach na białym puchu ujrzymy żółto-pomarańczowe plamy. Ostatnio coś podobnego obserwowaliśmy w Zakopanem na początku marca 2016 roku - czytamy na stronie TwojaPogoda.pl.
Czy piasek znad Sahary jest groźny? Jak radzić sobie z pyłem saharyjskim?
Pył znad Sahary oprócz uciążliwych plam na karoserii czy oknach da się również we znaki alergikom, może wywołać reakcje alergiczne - kłopot ze łzawiącymi oczami, z kaszlem.
Co ważne, oprócz tego, że pył saharyjski może przeszkadzać alergikom - nie jest niebezpieczny dla zdrowia. Nie mamy się czego obawiać.
Do redakcji portalu gostynska.pl zadzwonił dziś mieszkaniec Tworzymirek (gm. Gostyń) z informacją, że w tej niewielkiej wiosce już dziś od rana można było obserwować „burzę piaskową”. Regularne wiry powietrza zbierają ziemię z pola i nawiewają na drogę i dalej do posesji. - To wszystko przez całkowite wycięcie przydrożnych krzewów i drzewek. Nie dość, że ptaki nie mają się gdzie gnieździć, to jeszcze wiatr nawiewa mi na podwórze mnóstwo piachu - mówił.
