Mimo niepewnej i kapryśnej pogody w Borku Wlkp. odbyły się dzisiaj gminne zawody sportowo-pożarnicze drużyn Ochotniczej Straży Pożarnej. Strażacy-ochotnicy zjechali się na stadion miejski. W sumie, w przygotowanych konkurencjach, wystartowało 16 ekip.
Dla ochotników z gminy Borek organizatorzy przygotowali następujące konkurencje: musztrę, ćwiczenia bojowe i sztafetę. Ponieważ krótko przed rozpoczęciem zawodów strażackich, murawę boreckiego boiska zmoczył obfity deszcz, ze względu na bezpieczeństwo początkowo zrezygnowano z przeprowadzenia musztry i ćwiczeń bojowych. - To mogłoby okazać się niebezpieczne - tłumaczył Mieczysław Dębowiak, prezes zarządu miejsko-gminnego OSP w Borku Wlkp.
Ostatecznie drużyny rywalizowały w ćwiczeniach bojowych. W tym roku zostały one przeprowadzone w inny sposób niż dotychczas. Startujące w ćwiczeniach drużyny rozwijały linię gaśniczą „na sucho”. Na odpowiedni sygnał sędziowie przestali liczyć czas. Później - przy pomocy jednej motopompy - „na mokro”, pompując wodę, sprawdzano, czy zadanie zostało poprawnie wykonane przez odpowiednią ekipę. Jeśli jakaś źle ustawiła linie - tłoczną lub ssawną, otrzymywała punkty karne. Wcześniej każda jednostka OSP dysponowała swoją motopompą i to z nią startowała do ćwiczeń bojowych. Ale w gminie Borek OSP zrezygnowano z drogiego utrzymywania tych maszyn - już dość starych, które często się psują, a remont pochłania spore koszty.
Zmagania strażaków-ochotników zorganizował zarząd Oddziału Miejsko-Gminnego ZOSP RP w Borku Wlkp.
