Zbiórka dla Filipa zakończona sukcesem

Opublikowano:
Autor:

Zbiórka dla Filipa zakończona sukcesem - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Działa wbrew wszelkim schematom. Lekarze nie dowierzali, a on walczy – z komplikacjami po operacji, a w maju także z egzaminem maturalnym. Cierpiący na rozszczep kręgosłupa Filip Czamański (18 l.) z Żychlewa, powoli wraca do treningów. Sukces cieszy tym bardziej, że kilka tygodni temu udało się z sukcesem zakończyć internetową zbiórkę pieniędzy na nową nakładkę (handbike) na wózek inwalidzki. Inicjatywę zapoczątkowali członkowie grupy biegowej.

 

Stary hanbike był już bardzo wysłużony. Grupa amatorów sportu „Wiocha Biega”, widząc poczynania Filipa i jego taty, zorganizowała pod koniec ubiegłego roku zbiórkę pieniędzy na platformie „Zrzutka”. Celem było 15 tysięcy złotych. W międzyczasie chłopak trafił do szpitala, a pooperacyjna rana goiła się bardzo długo (nadal się z nią zmaga), dlatego treningi nie wchodziły w grę. Kilka tygodni temu udało się zakończyć zbiórkę, a następnie kupić i zamontować nową nakładkę.

- Najwyższą kwotę, która zasądziła o sukcesie zbiórki, wpłaciła jedna ze śremskich firm, 2 600 zł – mówi Zbigniew Czamański, tata.

Fart chciał, że udało się odkupić od znajomych nakładkę za połowę ceny.

- Miałem jedne z ostatnich zajęć lekcyjnych z j. angielskiego w domu, gdy tata mi regulował hanbike'a. Widząc przez okno, że działa, że jeździ, to moja anglistka myślała, że przez nie wyskoczę– śmieje się Filip.

Testowo chłopak wziął udział w gostyńskiej imprezie „Nasza Dycha” na początku kwietnia oraz w przedbiegach Biegu Wiosny w Karcu. Prezes „Wiocha Biega” Tomasz Majcher mówi, że cała grupa bardzo się cieszy, że akcję udało się zakończyć. Zapowiada, że chętnie będą raz na jakiś czas trenować z Filipem.

- Nastawiamy się na spontan. Na pewno będziemy chcieli pojawić się większą ekipą na półmaratonie biskupiańskim – stwierdza.

Dzięki oszczędnościom na nakładce, jest szansa, że wkrótce uda się zakupić lżejszy wózek dla nastolatka.

5 maja w Poznaniu odbył się bieg Wings for Life, organizowany przez fundację, wspierającą badania nad rdzeniem kręgowym. Zbieg okoliczności sprawił, że poznańscy zawodnicy pobiegli w tym roku właśnie dla mieszkańcy Żychlewa.

- Szybkie telefony, napisanie projektów – wybrali Filipa. Napisałem na koszulce „Tata. Biegnę dla syna Filipa”. Po drodze biegacze zatrzymywali się i pytali, czy naprawdę jestem jego tatą? – wspomina Zbigniew Czamański, który przebiegł tam dla syna niecałe 23 kilometry, chociaż celem było „tylko” 15.

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE