Żużlowcy Unii spotkali się z fanami. Byli oblegani

Opublikowano:
Autor:

Żużlowcy Unii spotkali się z fanami. Byli oblegani - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Mistrzowie Polski zawitali wczoraj (17.10.) do Gostynia. Żużlowcy Fogo Unii Leszno spotkali się ze swoimi fanami na rynku. Przywieźli ze sobą zdobyty puchar.

Zawodnicy przyjechali wraz z trenerami, szkoleniowcami, menadżerami, aby podzielić się z kibicami swoją radością. Pokazali, jak bardzo cieszą się z tego, że są najlepszą drużyną żużlową w Polsce, że obronili tytuł mistrza, że są - bezdyskusyjnie - najlepszą drużyną, jeśli chodzi o zdobycze medalowe, tytuły, o zdobycze indywidulane.

O Zosi Stachowiak, która przeszła do historii Sportów Walki Gostyń - KLIK

Wczoraj Fogo Unia Leszno podziękowała też mieszkańcom Gostynia i okolic za wkład w to, co działo się na torach w minionym sezonie, za kibicowanie, trzymanie kciuków (także przed telewizorami), za nerwy, za wszystkie piękne chwile. - Kto jest złotym medalistą Drużynowych Mistrzostw Polski na żużlu? - pytał prowadzący spotkanie. - Unia - odpowiadali obecni na rynku. - Jaka Unia? - Leszno - krzyczeli fani

W środowe popołudnie w sercu miasta zrobiło się niebiesko, a licznych żużlowych kibiców rozpieszczała maskotka Byka. Była to doskonała okazja, aby podejść do zawodnika Fogo Unii Leszno po autograf, można było chwilę porozmawiać, zrobić sobie z nim zdjęcie. Do każdego z żużlowców ustawiały się kolejki. - W tym sezonie byłam na każdym meczu. Najbardziej lubię Piotra Pawlickiego i Dominka Kuberę. Są bardzo sympatyczni, uśmiechnięci. Miłością do żużla zaraził mnie tata, z nim jeżdżę na mecze - pochwaliła się Asia, 14-letnia fanka żużla z Gostynia.

Dużym powodzeniem cieszył się też złoty puchar. Autografów nie rozdawał, ale można było chwycić go w ręce i zrobić sobie zdjęcie.

- Trzymać puchar to bardzo piękne uczucie. Czułem takie emocje, jakbym z tymi zawodnikami odbierał ten puchar po zwycięstwie. Kiedyś jeździłem częściej na mecze i kibicowałem na stadionie zawodnikom, teraz rzadko. Kibicuję im przed telewizorem, przy radiu, kiedy są transmisje. Wtedy od radia nie odchodzę - przyznał Tadeusz z Gostynia.
 

- Pierwszy raz trzymałem puchar. Nigdy nie byłem na meczu, ale im kibicuję, gdziekolwiek jestem, nawet zagranicą - dodał inny mieszkaniec Gostynia.
 

Po spotkaniu z fanami zawodnicy i menadżerowie zostali zaproszeni do burmistrza Gostynia Jerzego Kulaka, na kawę. - Roman Jankowski jest żywą legendą sportu żużlowego - zwrócił się do trenera. - To wielki zaszczyt, że mogę siedzieć obok, że jest tutaj. Jak byłem małym berbeciem, jeździło się do Leszna na żużel, na Romana Jankowskiego - dodał Jerzy Kulak.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE