Życzenia noworoczne? Potrzebują miejsca do terapii

Opublikowano:
Autor:

Życzenia noworoczne? Potrzebują miejsca do terapii - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych Umysłowo „Nie Sami” w Gostyniu straciło swoją dotychczasową siedzibę, gdzie członkowie spotykali się, raz w tygodniu (w czwartki), na zajęciach terapeutycznych. Do końca roku, po 24 latach, grupa musi opuścić Dom Dziennego Pobytu w Gostyniu. Jak twierdzą zarządzający organizacją, nie wskazano im pomieszczenia zastępczego. Na wigilijnej uroczystości jeszcze przed Bożym Narodzeniem, grupa zebrała się w Zajeździe „Pod wiwatem”. Gospodarzem spotkania był Andrzej Miałkowski. Po powitaniu zaproszonych gości opowiedział, jak niepełnosprawni wykorzystali 12 ostatnich miesięcy.

Z podsumowania mijającego roku, przedstawionego przez wiceprezesa, można było wnioskować, że był on dla Stowarzyszenia „sielski i anielski”. Niestety była też zła wiadomość. Grupa musi zmienić dotychczasową siedzibę. Sytuacja jest związana z planami gminy Gostyń na 2018 r., dotyczącymi przebudowy DDP. Początkowo na pomoc Stowarzyszeniu miała przyjść Gostyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa.

Lokal, który sugerował wiceburmistrz Gostynia mieści się na piętrze i dla naszych podopiecznych jest niedostępny, ze względu na ich słabą kondycję. Musi to być coś na parterze. Pomieszczenie, które będzie gwarantowało to minimum potrzebne do prowadzenia zajęć terapeutycznych. W tej chwili prowadzimy rozmowy z parafią farną w Gostyniu, która być może udostępni nam lokal – poinformował gospodarz opłatkowego spotkania.

Później przyszedł czas dla gości. Gostyński starosta Robert Marcinkowski przedstawił inicjatywy dotyczące działalności samorządu powiatowego, ważne i istotne z punktu widzenia osób niepełnosprawnych. Wiceprezes Stowarzyszenia skorzystał z okazji i poprosił o pomoc włodarza powiatu gostyńskiego.

- Panie starosto, znajdą się gdzieś pomieszczenia dla tej pięćdziesiątki? Tu jest 50 osób – powiedział podczas spotkania wigilijnego, wskazując na siedzących przy stołach. Robert Marcinkowski był zaskoczony. - Żadnych deklaracji, tylko pomoc – mówił Andrzej Miałkowski.

- Mogą państwo liczyć na spotkanie i na rozmowy, w celu poszukiwania optymalnych rozwiązań. A o szczegółach porozmawiamy na spotkaniu roboczym. Jestem do dyspozycji – obiecał gostyński starosta.

Pomoc w poszukiwaniu siedziby dla Stowarzyszenia zadeklarowała też Renata Ignasiak, sekretarz gostyńskiej gminy, która na spotkanie przyszła w imieniu burmistrza.

- Starosta gwarantuje spotkanie, ja przekażę te informacje burmistrzowi i myślę, że jak tylko będzie mógł, to pomoże państwu – powiedziała sekretarz Gostynia.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE