Ach, cóż to były za katarzynki

Opublikowano:
Autor:

Ach, cóż to były za katarzynki - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Witajcie wszyscy w Domachowie,

Na biskupiańskich Katarzynkach,

Dzisiaj każdy z was się dowie,

jak przy dud wesołych dźwiękach,

czas spędzają Biskupianki,

w jesienne, długie wieczory.

Mamy teraz okres taki

- wiecznie ciemno, zimno i ponuro,

a muzyka czas umili,

choć na dworze szaro-buro,

My będziemy się bawili.

 

W ten oto oryginalny sposób powitano uczestników "Katarzynek" w Domachowie. Kto wyobrażał sobie, że będzie to impreza z serii „nudnych, bo tradycyjnych” ten srogo się zawiódł. Choć motywów tradycyjnych było, co nie miaro to z nuda miał one niewiele wspólnego. A wręcz przeciwnie wszyscy znakomicie się bawili. Dowodem na to mogę być okrzyki, które padały z ust członków Biskupiańskiego Zespołu Folklorystycznego z Domachowa i Okolic. Chyba cała wieś je słyszała.

Na parkiecie świetlicy wiejskiej szaleli jednak nie tylko Biskupianie, ale przyłączyli się także uczestnicy. Hulali m.in. współorganizująca imprezę dyrektor Gminnego Centrum Kultury i Rekreacji im. Jana z Domachowa Bzdęgi, Agnieszka Wujek oraz będący „przejazdem” prezes Stowarzyszenia „Dom Tańca” z Warszawy, Grzegorza Ajdacki, który bardzo często zagląda w te strony z „Taborem Wielkopolskim”. Właśnie kilka znajomych twarzy z tegorocznego „taboru” również można było zobaczyć na domachowskich Katarzynkach.

Starsi czy młodsi, wiek nie grał roli - wszyscy szaleli na imprezie, a tańcom i śpiewom nie było końca.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE