Aż silnik z opla „wyrwało”. Podróżował w nim dziesięciomiesięczny chłopiec

Opublikowano:
Autor:

Aż silnik z opla „wyrwało”. Podróżował w nim dziesięciomiesięczny chłopiec - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Wypadek na DK 12, za Gostyniem. Zablokowany jest wylot krajowej "dwunastki" z Gostynia w kierunku Leszna. Na odcinku Gostyń-Gola doszło do zderzenia dwóch pojazdów - osobowego opla z dostawczym busem marki Iveco. Na miejscu pracują służby: policja, straż pożarna (również OSP w Goli) oraz zespół ratownictwa medycznego.

Zgłoszenie o wypadku drogowym w Otówku Komenda Powiatowa Policji w Gostyniu otrzymała około godz. 22.10. W zdarzeniu brały udział 3 osoby dorosłe. Busem podróżował kierowca - obywatel Ukrainy, natomiast w osobowym aucie jechały 2 kobiety oraz 10-ciomiesięczny chłopiec. Kobieta, która prowadziła osobowe auto została odwieziona do szpitala w Lesznie.

Policjanci, którzy prowadzą czynności na miejscu zdarzenia ustalili, że kierujący pojazdami byli trzeźwi.

Droga krajowa będzie zablokowana do czasu, kiedy pracę zakończą technicy. Wtedy najprawdopodobnej zostanie wprowadzony ruch wahadłowy.

Zorganizowano objazdy.

 

Więcej informacji wkrótce

[AKTUALIZACJA godz. 23.55]

Na miejsce zdarzenia skierowano dwa zastępy JRG z Gostynia oraz zastęp OSP w Goli.

- Po naszym przybyciu okazało się, że na prostym odcinku drogi zderzyły się dwa samochody: osobowy opel vectra z dostawczym iveco. Wiedzieliśmy, że bus po zderzeniu wjechał do rowu, a opel pozostał na pasie jezdni - opowiada asp. sztab. Sebastian Kasperkowiak, dowódca zmiany KP PSP w Gostyniu.

Informuje, że uczestnicy zdarzenia byli przytomni. Po przybyciu strażaków na miejsce, wszyscy znajdowali się poza pojazdami. Można było otworzyć drzwi.

- Częściowo kierowcy samochodów pomogli im wyjść, nie trzeba było używać narzędzi hydraulicznych, aby kogoś wydobyć, gdyż żaden z uczestników  nie pozostał zakleszczony w pojeździe - mówi asp. sztab. Sebastian Kasperkowiak.

Straż pożarna zabezpieczyła miejsce zdarzenia. Pracujący na miejscu udzielili pomocy przedmedycznej uczestnikom wypadku, przygotowano najbardziej poszkodowanych do przekazania pod opiekę lekarską. 

Jak się dowiedzieliśmy, najbardziej poważne obrażenia odniosła kobieta, która kierowała oplem. Lekarz, który przybył na miejsce zdarzenia wraz z ratownikami medycznymi zdecydował, że wymaga hospitalizacji. Kobietę, przygotowaną do transportu przez strażaków, karetka pogotowia odwiozła do szpitala w Lesznie. Pasażerka osobówki, podobnie jak kierowca busa, nie odniosła żadnych ran.
Jednak po pewnym czasie na miejscu pojawił się drugi zespół ratownictwa medycznego, wezwany do kobiety z dziesięciomiesięcznym dzieckiem.

Policjanci ustalili, że samochody jechały w dwóch przeciwnych kierunkach. Iveco jechał z Leszna w kierunku Gostynia. Najprawdopodobniej auta zderzyły się podczas manewru wyprzedzania. Siła uderzenia była bardzo duża. Dostawcze iveco „wylądowało” w rowie. A osobowe auto, które pozostało na jezdni, zostało odwrócone. Siła uderzenia pojazdów sprawiła, że z opla wypadł silnik. 

[AKTUALIZACJA  11.07, godz. 00.20]

Po badaniach wykonanych na miejscu przez ZRM zdecydowano, że 10-ciomiesięczny chłopiec wraz z mamą zostanie przewieziony do szpitala w Gostyniu. Nie wiadomo jakich obrażeń doznały osoby poszkodowane.

Na miejscu gostyńscy policjanci wciąż prowadzą działania, które mają ustalić okoliczności zdarzenia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że do zderzenia miała doprowadzić kierująca oplem. Jadąc w kierunku Leszna, na prostym odcinku drogi miała rozpocząć manewr wyprzedzania. Źle oceniła odległości pojazdów, nie zdążyła wrócić na swój pas i zderzyła się czołowo z dostawczym Iveco. Kierowca Iveco z kolei twierdzi, że próbował uniknąć wypadku.

[AKTUALIZACJA 11.07, godz. 01.40]

Służby zakończyły działania. Droga krajowa nr 12 z Gostynia w kierunku Goli i dalej do Leszna jest już przejezdna.

 

[AKTUALIZACJA 11.07, godz. 13.00]

Jak się dowiedzielismy, gostyńska policja nocne zdarzenie na drodze krajowej nr 12, na odcinku Gostyń - Gola, zakwalifikowała jako wypadek. Obrażenia u poszkodowanych są na tyle poważne, że wymagają hospitalizacji dłużej niż 7 dni. Kobieta podróżująca oplem jako pasażerka oraz jej 10-miesięczny synek trafili ostatecznie do szpitala w Poznaniu. 

O szczegółach czytaj w najbliższym wydaniu "Życia Gostynia"

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE