Bluesowa atmosfera podczas koncertu. Były niespodzianki

Opublikowano:
Autor:

Bluesowa atmosfera podczas koncertu. Były niespodzianki - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Sławek Wierzcholski z grupą pod nazwą Nocna Zmiana Bluesa wystąpili wczoraj w GOK Hutnik. - Dziękujemy za te oklaski na wejściu. Postaramy się, aby na zakończeniu były jeszcze bardziej gorące - powiedział lider zespołu przed koncertem. Przypomniał fanom, że w Gostyniu zagrali już kilka lat temu. - Teraz również zagramy najpiękniej, jak tylko potrafimy co ciekawsze kawałki z naszego repertuaru - stwierdził wokalista.

Jak na życzenie, już po pierwszym utworze pt. „Szósta zero dwie”, na sali zapanował bluesowy klimat. Taki, ku zadowoleniu fanów, utrzymał się do końca koncertu. Zaśpiewali też utwór z płyty pt. Ciśnienie - nagraną przez Sławka Wierzcholskiego z legendarną grupą „Dżem”. - To była jedna z pierwszych płyt kompaktowych, które się w naszym kraju ukazały i szybko zniknęła ze sklepów - wyjaśniał Sławek Wierzcholski.

Lider zespołu przed zaprezentowaniem większości utworów, opowiadał różne historie, przedstawiając je jako okoliczności, przy których powstały piosenki. - (...) Szczęście nie trwało długo, gdyż moja wybranka z toruńskiego liceum zdała maturę, dostała się na studia i bez słowa wyjaśnienia zniknęła. Przypuszczam (...), że nie chciała zadawać się z licealistą, będąc sama studentką. Serce mnie bolało, ale przeszło mi szybko. Nie widziałem jej dość długo, może ze 25 lat (...). Spotkałem ją po latach, ale nie był to widok przyjemny. (...) Napisałem represyjnego rock and rolla - mówił Sławek Wierzcholski. Podczas koncertu zaśpiewano także piosenki pt. „Matematyka serc”, Chińskie cienie” i wiele innych.

Fani podczas występu grupy na pewno się nie nudzili. Główny wokalista znakomicie prezentował również innych członków zespołu - perkusista Grzegorz Minicz, został przedstawiony jako najbardziej wykształcony z ekipy. - Ale potrafi grać na instrumentach bardziej wyrafinowanych, niż zestaw perkusyjny - powiedział Sławek Wierzcholski. Perkusista pokazał, jak gra łyżeczkami na historycznym sprzęcie - tarze do prania, którą kilkadziesiąt lat nacierało się mydłem „Biały jeleń”.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE