„Byliśmy jeszcze przed chwilą mocno zamknięci w sobie, w swoich domach”

Opublikowano:
Autor:

„Byliśmy jeszcze przed chwilą mocno zamknięci w sobie, w swoich domach” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

W czwartek po niedzieli Trójcy Przenajświętszej Kościół obchodzi uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, nazywaną tradycyjnie Bożym Ciałem. Najstarsza nazwa tej uroczystości brzmiała „festum Eucharistiae” - „święto Eucharystii”. Do wprowadzenia święta Bożego Ciała przyczyniła się XIII-wieczna zakonnica, błogosławiona Julianna, augustianka z klasztoru Mont Cornillon w diecezji LieOge w Belgii.

Dziś również w naszym regionie obchodziliśmy święto Eucharystii. Mniej lub bardziej skromnie - ZOBACZ JAK BYŁO W GOSTYNIU. Najliczniej wierni zgromadzili się w Krobi, gdzie przez centrum miasta przeszła tradycyjna procesja do czterech ołtarzy zbudowanych na trasie, pomiędzy którymi przenoszona była Najświętsza Eucharystia. Oczywiście, również tak ważne święto w kościele katolickim zostało „naznaczone” przez „dziwny czas, czas, który nam zawirował”.

- Czas choroby, koronawirusa, który sparaliżował życie niemal całego świata. I my też byliśmy jeszcze przed chwilą mocno zamknięci w sobie, w swoich domach - mówił celebrans uroczystości, mówił ksiądz Sławomir Grośty, proboszcz parafii świętego Mikołaja w Krobi.

Duchowny porównał obecną sytuację do tej, w jakiej przed ponad 2 tysiącami lat znalazł się naród wybrany, tułający się przez 40 lat po pustyni.

- Żadnych ludzi, kiepsko z pożywieniem, perspektywy tylko w Bogu. I mówi Pan Bóg: „To był czas, żeby sprawdzić waszą wiarę, żeby zobaczyć waszą ufność. Żeby się oczyściły wasze serca”. My też nagle zostaliśmy w domu. Nie mogliśmy iść do kościoła, nie było mszy świętej. Nie było spowiedzi świętej, nie było komunii świętej. Jak wtedy się czuliśmy? Bracia i siostry, my kapłani zostaliśmy w prawie pustym kościele. Kiedy przyszło Triduum Paschalne, a echo biegało po ścianach prawie pustego kościoła było wyjątkowo ciężko. Czuliśmy się wtedy bardzo źle. Było nam bez was, drodzy kochani wierni bardzo źle. Dzisiaj ten czas minął, możemy przyjść do kościoła, korzystać z sakramentów świętych i Bogu dzięki, z wielką radością, wyjść z tą procesją eucharystyczną - powiedział w trakcie procesji krobski proboszcz. 

Ponad godziną uroczystość zakończyła błogosławieństwo na cztery strony świata, po którym orszak wraz z wiernymi powrócił do kościoła parafialnego. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE