Co znaleziono pod podłogą w ratuszu?

Opublikowano:
Autor:

Co znaleziono pod podłogą w ratuszu? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Historia

Ten sekret przez bardzo długie lata skrywał parkiet, położony na podłodze w sali konferencyjnej gostyńskiego ratusza. Pod jedną z drewnianych deszczułek znaleziono niemiecki napis z datą dostarczenia pakietu do Gostynia. Jakież było zdziwienie miłośników historii ziemi gostyńskiej - wiceburmistrza i dyrektora muzeum, kiedy wszystko przetłumaczono. Dlaczego? Skąd przyjechała przesyłka?



Tajemnicę odkryto w tym tygodniu przez przypadek, kiedy część pomieszczenia została zalana wodą.

- To musiało stać się podczas weekendu. Nastąpiła awaria instalacji centralnego ogrzewania, zepsuł się kaloryfer i woda zalała nam część sali konferencyjnej - wyjaśnia Grzegorz Skorupski, zastępca burmistrza Gostynia. - Na niewielkim fragmencie mokrej podłogi wyprężył się parkiet, trzeba było go rozebrać. Przeżyliśmy zaskoczenie, kiedy w ręce wpadła nam jedna z deszczułek. Okazało się, że parkiet ma ponad 100 lat, a nie jak dotychczas przypuszczaliśmy - 20, 30 - dodaje.
 

Po rozebraniu „klepek” parkietowych, pod jedną z drewnianych deszczułek znaleziono niemiecki napis z datą i nazwą miejsca, skąd przyjechała przesyłka. Przypuszczalnie jest to data, kiedy parkiet dotarł do ratusza w Gostyniu.

- Został dostarczony pociągiem, a przesyłka dotarła z Bydgoszczy. To pewne. Na kartce jest podpis dyrekcji kolei, której podlegały wówczas 3 miasta - w tym Bromberg, jak wtedy po niemiecku nazywano Bydgoszcz. Przesyłkę - czyli deszczułki parkietu nadano we wrześniu 1912 roku. Nie wiemy tylko, co oznacza numer 7, widniejacy na kartce - wyjaśnia Robert Czub, dyrektor Muzeum w Gostyniu.

- Kiedyś, przed laty w archiwum muzealnym w Lesznie przeglądaliśmy z wiceburmistrzem dokumentację na temat przebudowy budynków, które tworzyły gostyński ratusz. Wspólny artykuł ukazał się w folderze wydanym na 100-lecie oddania ratusza do użytku. Żaden z nas nie przypuszczał, że parkiet w sali konferencyjnej ma tyle lat - dodaje Robert Czub.

Ciekawostką może też być inne odkrycie. Po skrupulatnym obejrzeniu fragmentu drewnianej podłogi, która została zalana i znajdującej się przy niej ściany pokrytej boazerią, okazało się, że parkiet nie kończy się wraz ze ścianą.

 

- Wsunięty jest pod boazerię i idzie w dalszym kierunku. To może wskazywać, że dawniej w tym miejscu musiały być drzwi. Nie zajmowałem się nigdy szczególnie dokładnie budynkiem numer 1 naszego ratusza, czyli tym, który już teraz nie istnieje. Rozebrano go w 1968 roku, ale gdzieś w ręce przez przypadek nam się trafił spis wyborców. Nigdy nie było zamieszkałych na rynku, pod numerem 1. Wiemy, że w dolnej kondygnacji mieściła się restauracja. Co znajdowało się na górze tego budynku? Być może pokoje. Czy to było przed przebudową tego ratusza - i wtedy nieistniejące już drzwi służyłyby za przejście do innych pomieszczeń, znajdujących się po lewej stronie? Czy wtedy te drzwi zamurowano? Tego nie wiem - tłumaczy Robert Czub.

Ile lat w takim razie ma boazeria, którą pokryte są ściany w sali konferencyjnej?

Więcej w kolejnym wydaniu "Życia Gostynia"

 

 

 

Fragment artykułu pt. Gostyńskie ratusze (R. Czub. G. Skorupski)

Z początkiem 1909 roku oddano do użytku nowy gmach gostyńskiego sądu. Wymiar sprawiedliwości opuścił więc zajmowany dotąd budynek na rogu Rynku i ul. Zamkowej. Równocześnie władze miejskie powzięły decyzję o powstaniu nowej siedziby rady i burmistrza. 21 lutego 1910 roku odbyło się posiedzenie Miejskiej Komisji Budowlanej. Uczestniczyli w nim: Fritz Pfeiffer – dyrektor cukrowni, Franciszek Polaszek – mistrz budowlany, Władysław Nawrocki – mistrz budowlany, Adolf Tschirschnitz, Józef Woziwodzki i Tomasz Czabajski. Zapoznała się wtedy z ofertami. Nieco wcześniej musiała zapaść decyzja o tym, by nie wznosić nowego ratusza, ale aby go stworzyć z dwóch sąsiadujących ze sobą budynków. Projektantem był najprawdopodobniej poznański architekt Lucjan Michałowski. W pracach projektowych uczestniczył też wyższy radca budowlany Sławski, lecz dokładnej jego roli nie dało się dotąd ustalić. Jeszcze raz Miejska Komisja Budowlana (choć w innym składzie: Jan Grzymisławski, Władysław Nawrocki, Józef Woziwodzki, Bolesław Ciążyński, Bronisław Pruski, Józef Lewin) zebrała się 13 sierpnia 1910 roku. Dokonano ostatecznych uzgodnień. Trudno dziś jednoznacznie ustalić, kto był wykonawcą prac budowlanych. W zapiskach pojawiają się dwie firmy: Franciszka Polaszka i Władysława Nawrockiego. Przebudowę dwóch budynków na ratusz ukończono w 1912 roku.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE