Czara goryczy się przelała. „Piątka „Kaczora” rolnictwo zaora”?

Opublikowano:
Autor:

Czara goryczy się przelała. „Piątka „Kaczora” rolnictwo zaora”? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Rolnictwo

„Piątka „Kaczora” rolnictwo zaora”, „Chronisz dzika, niszczysz rolnika”, „Chronicie dzika, wykończycie rolnika. Stop ASF” - to tylko niektóre hasła przewodnie dzisiejszego protestu rolników powiatu gostyńskiego, którzy przyłączyli się do akcji ogólnopolskiej. Na stację paliw w Krajewicach (przy drodze wojewódzkiej 434) zjechało się blisko 90 ciągników i maszyn rolniczych. - Nie powinniśmy tutaj dzisiaj stać. Każdy z nas powinien pracować w polu, siać. A co robimy? Blokujemy drogi. To jest bez sensu, ale nie mamy innego wyjścia - mówił Bogumił Majewski - rolnik z Żychlewa, organizator protestu.

W środę rano głośno było o 15 przygotowanych blokadach: Gostyń Wlkp., Krotoszyn, Koźmin, Sierpc, Siemiatyczne, Minikowo, Żukowo, Chwaszczyn, Giżycko, Sławno, Strzegowo, przejście graniczne Przewóz oraz Słubice, Ośno Lubuskie i Żagań. Rolnicy zorganizowali się w ciągu kilku dni. Pomogły telefony, portale społecznościowe i lokalne media. Październik to czas prac polowych, dlatego na proteście pojawili się ci, którzy znaleźli czas. Protestowali głównie przeciwko nominacji Grzegorza Pudy na nowego ministra rolnictwa. Blokada drogi była też sprzeciwem odnośnie nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, zwanej "Piątką dla zwierząt".

Pojawili się też tacy, których te przepisy bezpośrednio nie dotyczą, ale - tak, jak inni rolnicy - uważają, że niosą one ogromne, negatywne skutki gospodarcze dla polskiego rolnictwa.

- Nie zgadzamy się z tym, co rządzący nam przygotowują. Nie zgadzamy się z takimi ustawami jak "Piątka dla zwierząt" Kaczyńskiego, które zabijają polskie rolnictwo. Chodzi o ubój rytualny, o hodowlę zwierząt futerkowych, które może nas bezpośrednio nie dotyczą, ale pokazujemy, że jako rolnicy solidaryzujemy się z branżami okołorolniczymi - powiedział Bogumił Majewski.

Pozostali protestujący powiedzieli szczerze, że nie zgadzają się z zakazem uboju rytualnego. Nie podoba im się bezczynność rządu wobec ASF.

- Nic nam się w nowelizacji nie podoba. A jak to się mówi: „od myszy do cesarza, każdy żyje z gospodarza”. Dlaczego ekolodzy nie strajkują, kiedy jest trzoda chlewna wybijana w oborze? Dlaczego, kiedy w Pyszącej tyle razy wysypisko śmieci się pali, nie było tam też ekologa? Robaczek zginie - pytali retorycznie protestujący ze Starej Krobi.

- A kiedy w chlewni zobaczą, że mamy 2 lub 3 tuczniki za dużo, po prostu zaraz to wywiozą. Najlepiej dołożyć temu, który produkuje - odpowiadali inni z gm. Gostyń.

W sumie na stacji paliw w Krajewicach pojawiło się około 90 ciągników. - Ktoś doliczył się 70, ale wciąż dojeżdżają. Czyli około 100 ciągników rolniczych mamy tylko w jednym powiecie. A zobaczcie, co się robi w całym kraju. Polska będzie dzisiaj sparaliżowana. A następne protesty w Warszawie. Liczymy, że w stolicy będziemy tak samo duża grupą, jak tutaj. Zróbmy to, co potrafimy - mówił Bogumił Majewski przed wyjazdem rolników na drogę. Około godz. 10.30 rozpoczęło się ustawianie ciągników i maszyn, udekorowanych biało-czerwonymi flagami. Niektóre ozdobione były czarną, żałobną wstążką. Pierwszy na drogę wyjechał największy traktor z banerem „5 „Kaczora” rolnictwo zaora”, za nim jechała ładowarka. Pozostałe ciągniki ruszyły jeden za drugim na drogę wojewódzką jadąc bardzo wolno, pod eskortą policji, przez Gostyń do Dolska, gdzie zawróciły.

Dominika Chuda:

Nie zgadzamy się, aby taki człowiek jak Grzegorz Puda nas reprezentował. Ściśle jest on związany ze środowiskami pseudo-prozwierzęcymi - jak Fundacja Otwarte Klatki, Viva. Tym ludziom nie zależy na dobrostanie zwierząt. Nie mają w ogóle odpowiedniego wykształcenia: weterynaryjnego czy zootechnicznego. Nie dopuszczamy myśli, aby tacy ludzie mieli prawo wtargnięcia na teren naszych gospodarstw, zabrania nam naszych zwierząt, to nie są osoby kompetentne.
 

Bogumił Majewski:

To już jest ostatni dzwonek. Ta „Piątka Kaczyńskiego” to jest bomba atomowa. Czara goryczy się wylała. Powołanie ministra, który nie ma ani kawałka ziemi, nie ma nic wspólnego z rolnictwem, nie ma o tym pojęcia, jest absurdem. On rolników uważa za barbarzyńców, oprawców. Z tym my się nie zgadzamy. Ten protest to pokazuje.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE