Czy to miał być zaszczyt dla mnie, czy kara?

Opublikowano:
Autor:

Czy to miał być zaszczyt dla mnie, czy kara?  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Gorąco zrobiło się na sesji w gminie Pępowo, kiedy w wolnych głosach i wnioskach radny Zygmunt Gulcz z Klubu "Ziemia Pępowska" zadał pytanie rajcy zrzeszonemu w Klubie "SKW, PSL i Niezależni". Poruszona została kwestia tegorocznych wyborów samorządowych. Zygmunt Gulcz wyraził zdziwienie faktem, iż z komitetu wyborczego Ieneusza Matyli funkcjonującego pod jego nazwiskiem, startował jeszcze inny kandydat z Gębic, a więc wioski, z której na radnego kandydował także Zygmunt Gulcz.- Chciałbym skierować moje pytanie pod adresem pana Ireneusza Matyli. Czym się kierował, że z komitetu nazwanego jego nazwiskiem startował jeszcze kandydat miejscowości Gębice. Nurtuje mnie to, czym to było spowodowane? Czy to miał być zaszczyt dla mnie, czy kara? - zapytał Zygmunt Gulcz. Zaskoczony tym pytaniem Ireneusz Matyla odpowiedział, że każdy ma prawo kandydować i zgłaszać kandydatury. Funkcjonowanie komitetu pod jednym nazwiskiem nie zobowiązuje do tego, by startowała z niego tylko jedna osoba. - Jeżeli podejrzewa mnie pan o jakieś manipulacje, to jest pan w błędzie. Postawiłem swojego kandydata, dlatego że jest to mój znajomy. Poza tym stawiałem na młodość, żeby w gminie Pępowo doszli do władzy młodzi ludzie. Miałem do tego całkowite prawo. To nie było wymierzone przeciwko komuś. Na tym polega demokracja - odpowiedział. Więcej w obecnym wydaniu "Życia". (doti)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE