Burmistrz Borku Marek Rożek na ostatnim posiedzeniu rady miejskiej został "wywyłany do odpowiedzi" przez radnego MIchała Dopierałę. - Sala miała stanąć przynajmniej w tym roku, ale z różnych powodów się jej nie buduje. Mieszkańcy są zainteresowani, dlaczego? - dociekał rajca.
Przypomnijmy, w połowie sierpnia gmina Borek ogłosiła przetarg na wykonanie boiska z zadaszeniem. Wykonawcy mogli się zgłaszać do 28 sierpnia, ale w tym terminie nie wpłynęła żadna oferta. Projekt oprotestowany. Podczas sesji boreckiej rady miejskiej, 17 września, burmistrz Rożek wytłumaczył samorządowcom i pozostałym gościom, jakie błędy w opisanych wymaganiach przetargowych popełniła gmina i co powinno się w tym zakresie zmienić. - Nie przewidzieliśmy jednej rzeczy: standardowa sala z zadaszeniem - tego typu, jaką my chcemy - ma wymiary 20 m x 40 m. Ale kiedy mówiłem o sali gimnastycznej dla gimnazjum, myślałem o tunelu, który mieściłby się w kosztach od 1 100 000 zł do 1 200 000 zł i miał być jeszcze mniejszy - 36 m x 18 m. I moim zdaniem te wymiary były wystarczające - przypomniał radnym burmistrz Rożek. Zauważył też, że w trakcie przygotowywania projektu tego sportowego obiektu, dokument został oprotestowany, szczególnie przez nauczycieli wychowania fizycznego.
- Mieli rację, trzeba się tutaj skłonić, że piłka ręczna u nas się rozwija i wuefiści mówili: „jak już, to zróbmy coś więcej”. Radni chcieli rozszerzyć zadanie, ja na to przystałem i w sumie wyszło na to, że trzeba wybudować salę o niestandardowych wymiarach. A na taką inwestycję nie jest przygotowany żaden producent - tłumaczył Marek Rożek.
Jesteś GŁODNY? Nie masz pomysłu na obiad? Chcesz coś szybko zamówić? KLIKNIJ i DZWOŃ
