Zima przebiega wprawdzie łagodnie, jednak na drogach powiatu gostyńskiego widać ubytki. Mieszkańcy informują nas o najgroszych trasach. Tak jest w przypadku odcinka drogi Pogorzela – Pępowo (do gumienickiego lasu). – Czy administrator drogi wie, że w ciągu oststnich kilku tygodni ta trasa właściwie się rozsypała? Przez około 2 kilometry trzeba jechać dziesięć kilometrów na godzinę. Trzeba natychmiast tam ustawić ograniczenia prędkości, bo może dojść do tragedii – mówiła mieszkanka gminy Pogorzela.
Administratorem drogi jest powiat. - Wpływ na liczne ubytki drogi związane są z wyjałowieniem jezdni i brakiem jej odnowy poprzez położenie nowego dywanika bitumicznego – przyznał Grzegorz Mayer, zarządzający powiatowymi drogami. W związku ze stanem drogi zostaną ustawione znaki drogowe, informujące kierowców o występujących przełomach. Remont cząstkowe dróg rozpoczną się po wyłonieniu wykonawcy robót, w okresie od kwietnia do czerwca.
Czytelnicy poprosili nas także o interwencję w sprawie niebezpiecznego ubytku między Lipiem, a Szelejewem, tym razem w gminie Piaski. - Na moście, na wysokości Żgalin, z jezdni dosłownie wypadła łata asfaltu, a to przecież główna droga – zauważył telefonujący do „Życia” mieszkaniec. Po naszej interwencji ubytek w nawierzchni został natychmiast naprawiony przez administratora drogi, czyli powiat.