Coraz bliżej drugiego miejsca w lidze międzyokręgowej jest gostyńska Kania. W 21. kolejce zespół z Gostynia pokonał przed własną publicznością Juna-Trans Stare Oborzyska 2 : 0.
W meczu z ostatnim w tabeli zespołem kibice Kani liczyli na komplet punktów i dobrą grę swojego zespołu, który kilka dni wcześniej nie zachwycił w meczu pucharowym z Rydzyniakiem Rydzyna. Gospodarze od pierwszej minuty stwarzali zagrożenie pod bramką Patryka Sobierajskiego i gdyby wykazali się lepszą skutecznością, to po kwadransie sobotnie spotkanie byłoby rozstrzygnięte. Mimo wielu sytacji na pierwszą bramkę kibice musieli czekać aż do 55. minuty. Niemoc strzelecką gospodarzy przełamał Mikołaj Olejniczak. W 82. minucie wygraną gospodarzy przypieczętował Radosław Wachowski. - Ten mecz należało wygrać. Cel został zrealizowany i za to dziękuję zawodnikom. Podobnie jak w Rydzynie, dziś znowu męczyliśmy się w ataku pozycyjnym. Mamy zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale przez większość meczu nic z tego nie wynikało. Marnowaliśmy seryjnie dogodne sytuacje do zdobycia goli. W drugiej połowie w końcu udało się dwa razy przełamać defensywę gości i odnieść zasłużone zwycięstwo, które kosztowało nas dziś niepotrzebnie dużo nerwów i sił. Korzystając z okazji chciałbym wszystkim kibicom życzyć zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych – powiedział po meczu trener Kani Gostyń Rafał Pospiech.
Kania Gostyń – Juna-Trans Stare Oborzyska 2 : 0 (0 : 0)
1 : 0 – Mikołaj Olejniczak (55’)
2 : 0 – Radosław Wachowski (82’)
Kania: Wujczak – Maćkowski, Krzyżostaniak, Muszyński, Łapawa, Mucha, Karolczak (61’ Pakosz), Wachowski, Aksamit (88’ N. Olejniczak), Danielczak (52’ Wabiński), M. Olejniczak (86’ Ptaszyński)
