W meczu inaugurującym sezon 2010/2011 piłkarze Krzysztofa Michalskiego zdobyli komplet punktów. Zwycięstwo nad Spartą Konin nie przyszło jednak łatwo. Paradoksalnie dopiero grając w osłabieniu Korona zdobyła przewagę. – Okazało się, że usunięcie naszego piłkarza z boiska wpłynęło na nas korzystnie. Drużyna dobrze zareagowała i wreszcie na boisku pojawiła się sportowa złość – cieszył się po końcowym gwizdku trener Michalski. Pierwsza odsłona inauguracyjnego pojedynku nie była ciekawym widowiskiem. Przez 45 min żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć realnego zagrożenia pod bramką rywala. Po pierwszej połowie nad stadionem przetoczyła się ulewa, która o kilkadziesiąt minut przedłużyła regulaminową przerwę. Ten „zimny prysznic” przyniósł skutek. Pojedynek wreszcie nabrał rumieńców. Trzy minuty po wznowieniu gry z boiska usunięty został obrońca Korony Marcin Andrzejewski (druga żółta kartka) i wydawało się, że miejscowi znaleźli się na uprzywilejowanej pozycji. Paradoksalnie jednak od tego momentu piaskowianie zdominowali przebieg boiskowych wydarzeń. Gospodarze jedyne zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. Było widać, że ten element piłkarskiego rzemiosła mają dobrze dopracowany. Szczególnie groźny przy rzutach wolnych był grający trener Sparty Marcin Kaźmierczak. Byłemu zawodnikowi Korony Kielce oraz Unii Janikowo nie udało się jednak umieścić piłki w siatce. Losy spotkania rozstrzygnięte zostały na trzy minuty przed końcem spotkania. W tej sytuacji nie popisał się golkiper gospodarzy, popełniając błąd przy wznowieniu gry. Przytomnie zachował się Robert Norkiewicz, który przejął piłkę i po chwili tak dograł do Adriana Świątkowskiego, że napastnikowi Korony nie pozostało nic innego jak umieścić ją bramce. (luke)
CKS Sparta Konin – Korona Piaski 0:1 (0:0)
0:1 Świątkowski (87’)
Korona Piaski: Molka – Andrzejewski, Gendera, Michalski, Naskręt, Przewoźny, Norkiewicz, Urbański (75’ Danielczyk), Fabich (60’ Świątkowski), Czajka, Majchrzak (90’ Maćkowiak)
