Fachowcy radzą: ołtarz polerować na bieżąco ściereczkami z mikrofibry

Opublikowano:
Autor:

Fachowcy radzą: ołtarz polerować na bieżąco ściereczkami z mikrofibry - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Koszt ponad 320 tys. zł i gwarancja pracowni malarsko-konserwatorskiej, że odrestaurowany ołtarz wytrzyma minimum 50 lat. To usłyszał proboszcz gostyńskiej fary podczas odbioru prac, wykonanych przy zabytkowym dziele w kaplicy Świętej Anny, znajdującej się w kościele pw. św. Małgorzaty w Gostyniu.

- Sama ranga ołtarza - z okresu późnorenesansowego nakazuje pewną ostrożność w prowadzeniu konserwacji. Należało to robić bardzo zachowawczo, aby jak najwięcej elementów oryginalnych i autentycznych warstw zachować. Nie było to łatwe zadanie, ale jesteśmy specjalistami od rzeczy niemożliwych. Zdarzało się nam robić takie rekonstrukcje, które początkowo wydają się niemożliwe do zrobienia, a jednak się udaje - mówił w trakcie realizacji zadania Mateusz Nowacki.

Od listopada wierni z parafii pw. św. Małgorzaty w Gostyniu mogą oglądać całkowicie wyremontowany ołtarz w kaplicy Świętej Anny, już po odbiorze konserwatora zabytków. Nadstawę ołtarzową, czyli tzw. retabulum stanowią święta Anna z dzieciątkiem Jezus i stojąca obok Matka Boża.

- Remont tej części kosztował 111 tys. zł. To jest najcenniejsza część ołtarza, najstarsza, pochodząca najprawdopodobniej z roku 1510, pada też data 1525 roku. Sam ołtarz jako całość pochodzi z 1548 roku. Środki z budżetu gminy Gostyń zostały przeznaczone głównie na odnowienie retabulum - wyjaśniał obecnym przy odbiorze ks. Grzegorz Robaczyk, proboszcz parafii.

Renowacja całego ołtarza pochłonęła 324 tys. zł, gmina dała 125 tys. zł. Pozostałe środki pochodzą z datków parafian, które były zbierane mniej więcej przez 2 lata. Zarówno konserwator zabytków obecny przy odbiorze, jak i proboszcz przyznali, że gołym okiem widać nakład pracy, jaki w odnowienie zabytku włożyli konserwatorzy z pracowni w Osiecznej.

- Dołożyliśmy starań do tego, żeby jak najlepszy efekt był. Nie można wszystkiego zrobić perfekcyjnie, ale chcieliśmy, żeby było jak najpiękniej. Dużo pracy było przy samym oczyszczeniu, uzupełnieniu gruntów. Każdy etap odnawiania wymagał przede wszystkim czasu i nakładu pracy. Trwało to niemal 2 lata - mówił Mateusz Nowacki.

Tak odnowiony ołtarz ma wytrzymać przez minimum 50 lat.

- Musi być odpowiednio utrzymywany. W grę wchodzi bieżące czyszczenie, sukcesywne odkurzanie ściereczkami z mikrofibry. Nic na mokro, żadnym detergentem - zalecił fachowiec z Osiecznej.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE