Gmina zrezygnowała z dofinansowania

Opublikowano:
Autor:

Gmina zrezygnowała z dofinansowania - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Gostyńska gmina mogłaby się starać o dofinansowanie z urzędu marszałkowskiego w Poznaniu na przebudowę szosy w Ziółkowie. Burmistrz Jerzy Kulak miał jednak wątpliwości, czy składać wniosek, gdyż z puli „na drogi dojazdowe do pól” samorząd otrzymałby tylko 100 tys. zł, a z własnego budżetu musiałby wydać ok. 700 tysięcy.

Podczas roboczego spotkania komisji zwrócił się o pomoc do radnych. Włodarz przypomniał apel sołtys Ziółkowa na jednej z ostatnich sesji. Prosiła, żeby rada miejska zajęła się modernizacją drogi gminnej, która wiedzie od ostatnich zabudowań w wiosce (Ziółkowo Huby) do drogi wojewódzkiej. Obecnie ma nawierzchnię z bruku. Sołtys argumentowała, że nowa nawierzchnia usprawniłaby pracę 15 gospodarzy, którzy mają łąki w Sikorzynie i tam jeżdżą po trawę kilka razy w roku. Mieszkańcy wioski mogliby nią dostać się również do gostyńskiej strefy przemysłowej, gdzie pracują, nie jadąc przez Krajewice.

Godzinę przed roboczym spotkaniem rady nowej kadencji burmistrz Kulak otrzymał do podpisania dokument, potrzebny do złożenia wniosku o przyznanie środków na realizację inwestycji w Ziółkowie. Przyznał, że ręka mu zadrżała, kiedy zobaczył ile może kosztować realizacja inwestycji, i jak małą kwotę gmina może otrzymać na ten cel.

- Gmina ma się starać o 100 tysięcy na remont drogi w Ziółkowie, ale koszt tej inwestycji to blisko 790 tysięcy. Czyli jeśli otrzymamy pieniądze - a z urzędu marszałkowskiego dostajemy je za każdym razem, kiedy się staramy - to w ciągu roku trzeba będzie znaleźć 690 tys. zł, aby dołożyć. A tego w budżecie nie ma, dlatego się zawahałem - przyznał Jerzy Kulak.

Nowi rajcy dopytywali o uzasadnienie wykonania inwestycji w Ziółkowie. Chcieli wiedzieć, czy tam nie ma żadnej innej drogi, prowadzącej do szosy wojewódzkiej 434? Czy jest tylko bruk? - Argumentacja nie była zbyt szczęśliwa. Jest inna droga. Uzasadniano jednak, że mieszkańcy będą mieli bliżej do Strefy Przemysłowej w Gostyniu. Według mnie i tak muszą znaleźć się na skrzyżowaniu z wojewódzką w Krajewicach - mówił Jerzy Kulak.

Odezwał się wtedy radny, a jednocześnie sołtys Krajewic (wioski sąsiadującej z Ziółkowem). Zaznaczył, że droga „z kocich łbów” położona jest w Ziółkowie Huby. - To nie jest tak, że odległości do zakładów pracy przez Krajewice są takie same. Dużo łatwiej byłoby od razu zjechać do wojewódzkiej, a nie cofać się do wioski Ziółkowo i jechać przez Krajewice. Czasowo też zyskują - uzasadniał Paweł Koncewicz, sołtys Krajewic. Burmistrza riposta mówiła o tym, że te same pieniądze, co do Ziółkowa mogłyby być przeznaczone na remont drogi w Krajewicach.

Z kolei radny Roman Glura zastanawiał się, czy inwestycja z brukową szosą w Ziółkowie musi być teraz realizowana? - Zachęcałbym, aby niektóre inwestycje tegoroczne przesunąć na przyszły rok, aby się nie zadłużać - powiedział. Ze sprawy chciał wyłączyć się rajca Andrzej Czupryński. Dopytywał, czy naprawdę w Ziółkowie Huby wszyscy mieszkańcy chcą zamiany brukowanej drogi na asfaltową?

- Mam kolegę, który tam mieszka. Powiedział, że przestaniemy być kolegami, jak zagłosuję, że tam ma powstać asfalt - zdradził rajca. Burmistrz również słyszał głosy, aby „kocie łby” w Ziółkowie pozostawić.

Przewodniczący rady miejskiej Mirosław Żywicki, jak większość rajców nie był za tym, aby złożyć wniosek o dofinansowanie w wysokości 100 tysięcy. - Przy inwestycji wartej prawie 800 tysięcy - to nie jest racjonalne - powiedział. Ostatecznie radni gostyńscy uznali, że gmina wniosku nie powinna składać, bo inwestycja będzie zbyt wiele kosztowała budżet. Lepiej dołożyć kilkaset tysięcy na przebudowę drogi w Krajewicach, aby zadanie zrobić porządnie wraz z samorządem powiatowym.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE