To zgłoszenie wskazywało na tragiczny wypadek. Na szczęście okazało się, że nikt nie ucierpiał.
Służby z Gostynia: policja i straż pożarna zostały powiadomione dziś wczesnym rankiem - około godz. 5.30 - o zdarzeniu w Pępowie. Przy ul. Kobylińskiej samochód wpadł do przydrożnego rowu. Dla zglaszającego wyglądało to groźnie. Na miejscu zadysponowano zastępy straży pożarnej - OSP Pępowo i JRG w Gostyniu.
- Na miejscu okazało się. że prowadzący samochód był przytomny i sam z niego wyszedł - informuje kapitan Marcin Nyczka, rzecznik prasowy KP PSP w Gostyniu.
Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i wyłączeniu akumulatora samochodu. Wzywanie pogotowia ratunkowego nie było konieczne.
Gostyńscy policjanci ustalili, że 41-letni kierujący volkswagenem golfem wpadł do przydrożnego rowu, gdyż nie dostosował prędkości jazdy do warunków panujących na drodze. Na szczęście mężczyźnie nic się nie stało, nie potrzebował też pomocy ratowników z zespołu ratownictwa medycznego. Za to uszkodził pojazd. Policjanci ukarali go mandatem w wysokości 100 zł, bez punktów karnych.