Koronawirus w kolejnym domu pomocy społecznej. 9 osób zakażonych

Opublikowano:
Autor:

Koronawirus w kolejnym domu pomocy społecznej. 9 osób zakażonych - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- Jedynym możliwym wytłumaczeniem jest wprowadzenie choroby z zewnątrz. Szukając źródła, trzeba wziąć pod uwagę, że może to być jeden z pracowników - mówi Mirosław Sobkowiak, dyrektor PCPR w Gostyniu. W DPS w Zimnowodzie, w placówce, która długo była za „antywirusową żelazną kurtyną” zdiagnozowano koronawirusa. I, niestety, zarówno wśród mieszkańców, jak i pracowników.

- Ale to jest sytuacja, której nie jesteśmy w stanie uniknąć. W sobotę przyszedł wynik pozytywny pracowników, od razu testowaliśmy pozostałych oraz mieszkańców. Dzięki temu mamy wyniki i mogliśmy odizolować zakażonych od pozostałych - wyjaśnia Mirosław Sobkowiak.

DPS w Zimnowodzie, podobnie jak placówka w Rogowie funkcjonuje w systemie rotacyjnym. Przez kilka tygodni jego mieszkańcy i pracownicy unikali zakażenia. Jednak podczas weekendu sytuacja się odwróciła. Pozytywne wyniki testów potwierdziły zakażenie wirusem Sars-Cov-2 u dwóch pracowników i siedmiu mieszkańców domu. Chorzy przebywają w izolacji. Aktualnie nikt nie przebywa na kwarantannie. Odpowiednie procedury, w porozumieniu z gostyńskim sanepidem, wdrożono już w momencie podejrzenia zakażenia.

- Pracownicy chodzą w pełnym zabezpieczeniu. Chorzy na Covid-19 mieszkańcy zostali odizolowani od pozostałych. Mają swoje pomieszczenia, z osobnymi węzłami sanitarnymi. Będziemy czekać kolejne cztery dni. W czwartek będziemy testować ponownie tych mieszkańców, którzy obecnie mieli obecnie wyniki negatywne. Chcemy mieć pewność, czy wśród tych osób koronawirus w międzyczasie też się nie pojawił - wyjaśnia Mirosław Sobkowiak, dyrektor PCPR.

Zaznacza, że ponowne wymazy w ekipie DPS Zimnowoda nie odbywają się na zlecenie sanepidu. System wypracował samorząd powiatowy. Koszty testów prewencyjnych, dla osób niezakażonych ponosi powiat.

Kilka dni temu do placówki weszła nowa grupa na 10-ciodniowy system rotacyjny.

- Będzie pracowała w pełnym zabezpieczeniu. Podczas wchodzenia zostali przetestowani i właśnie wtedy okazało się, że jeden z wchodzących pracowników był zakażony i już nie wszedł. Jedna z osób, która była w zespole opuszczającym dom również uzyskała pozytywny wynik i jest w izolacji domowej - dodał dyrektor Sobkowiak.

Skąd koronawirus w placówce, która dotąd utrzymywała się „za wielką kurtyną”?

- Szukając źródła, trzeba wziąć pod uwagę, że może to być jeden z pracowników. Przy czym wszyscy, podczas zmiany, byli testowani na wejściu do placówki. Ale jeśli ktoś zaraził się Sars-CoV-2 jeden czy dwa dni wcześniej, to w dniu testów wynik wciąż będzie negatywny, gdyż jeszcze koronawirus nie rozwinął się na tyle, że może go wyłapać badanie - wyjaśnia Mirosław Sobkowiak.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE