Ksiądz odznaczony przez prezydenta RP

Opublikowano:
Autor:

Ksiądz odznaczony przez prezydenta RP - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Księdza Leszka Woźnicę z Kongregacji Oratorium Św. Filipa Nerii na Świętej Górze w Głogówku odznaczono Krzyżem Wolności i Solidarności - za zasługi w działalności na rzecz niepodległości i suwerenności Polski oraz respektowania praw człowieka w PRL.

 

Artykuł opublikowany w numerze 46/2014 Życia Gostynia

W trzydziestą rocznicę pogrzebu księdza Jerzego Popiełuszki, 3 listopada, prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Łukasz Kamiński odznaczył Krzyżami Wolności i Solidarności pięciu księży katolickich, zaangażowanych w czasach PRL w działalność opozycyjną. Krzyże przyznawane są przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego na wniosek prezesa IPN. Odznaczenia, podczas uroczystości w Centrum Edukacyjnym IPN im. Janusza Kurtyki Przystanek Historia w Warszawie otrzymali: ksiądz Leszek Jan Woźnica, ksiądz kanonik Stanisław Draguła, ksiądz prałat Eugeniusz Florian Jankiewicz, ksiądz kanonik Romuald Franciszek Zapadka oraz ksiądz infułat Julian Jan Źrałko (nie był obecny podczas uroczystości). – To najmłodsze, ale chyba najpiękniejsze polskie odznaczenie. Nawiązuje do Krzyża Niepodległości i tradycji II Rzeczypospolitej, wspólna jest obu idea wyrażenia wdzięczności. Przypomina o zasługach konkretnych ludzi, ale także o zasługach całych grup - powiedział prezes Łukasz Kamiński po wręczeniu Krzyż.

Odznaczenie było dla księdza Leszka Woźnicy zaskoczeniem. - Wyróżnienie Krzyżem Wolności i Solidarności jest takim potwierdzeniem, wspomnieniem tamtych czasów, ale też jest zobowiązaniem. Dzisiaj także musimy być w sposób boży przy narodzie, przy ludziach. Dla mnie odznaczenie jest wyzwaniem, inaczej tego nie traktuję. To znak materialny, uświadamia mi, że Polska była, jest i powinna być moim i wszystkich innych pięknym obowiązkiem. Ten krzyż takie ma dla mnie znaczenie: być patriotą w sposób najbardziej żarliwy – przyznaje ks. Leszek Woźnica COr. Wspomina, że kiedy w czasach PRL na ambonie mówił o sprawach Polski, to było dla niego normalne. Nie czuł lęku, bohaterstwa - była to rzeczywistość. – Ojczyzna, to obowiązek i bronienie pewnych wartości zawsze mi przyświecało. Ważna była dla mnie idea, którą wyraził przed śmiercią  sługa boży kardynał Stefan Wyszyński, że kościół zawsze był z narodem. Kardynał mówił, że nigdy inaczej być nie może, że przyjdą czasy, kiedy będą chcieli nas od narodu oderwać. Kardynał Wyszyński umarł w 81. roku, pół roku później wprowadzono stan wojenny, rozpoczęły się wielkie represje wobec narodu w imię systemu komunistycznego, który zawsze walczył z kościołem walczył z człowiekiem, godnością, wolnością. Przecież naród to czuł – zauważa ksiądz Leszek Woźnica. Już kiedy był klerykiem i studiował w Tarnowie, interesowało się nim UB. - Niejednokrotnie jakoś wyrażałem swoją postawę patriotyczną. Były uwagi ze strony UB do przełożonych, że „ten kleryk za okularami na początku mszy powiedział prowokujące słowa”. Nic nie było prowokujące, tylko mówiłem: Módlmy się za Ojczyznę, która jest w trudnej sytuacji”. Dla UB zawsze to była jakaś prowokacja – przyznaje ksiądz Leszek Woźnica. Kiedy w 1985 roku został księdzem, jako kapłan mógł już docierać do ludzi bardziej bezpośrednio. Założył Duszpasterstwo Ludzi Pracy, które głównie ogniskowało ludzi Solidarności, myślących o Polsce, o wolności. - Wtedy się angażowałem, nie wydawało mi się w tym nic nadzwyczajnego. Nie czułem się bohaterem – mówi ksiądz. Kiedy przyszły przemiany ustrojowe filipin skupił się na innej działalności. - Tak to miało być. Kościół ma zawsze takie zadanie - prowadzenie ludzi pracy i społeczeństwa. Trzeba się zająć odcinkiem, który jest istotny dla Kościoła. Przyszła inna praca z ludźmi uzależnionymi od alkoholu, ale tamten temat, tamte wartości, zawsze były i są mi drogie – podkreśla ksiądz Leszek Woźnica. Do dziś jest kapelanem „Solidarności”.

Izabela Skorzybót (źródło: IPN) fot. P. Gajewski


Ksiądz Leszek Jan Woźnica, zakonnik oratorianin (filipin)
W latach 80. był jednym z twórców Duszpasterstwa Ludzi Pracy Regionu Leszczyńskiego, aktywnie współpracującym z działaczami „Solidarności" z Gostynia i Leszna. W swoich homiliach i kazaniach rekolekcyjnych wyrażał poparcie dla idei ruchu „Solidarności" oraz otwarcie krytykował ówczesną sytuację polityczną w kraju. Uczestniczył w spotkaniach członków „Solidarności" z Leszna i Gostynia. Z uwagi na prezentowaną wówczas postawę, pozostawał pod obserwacją Służby Bezpieczeństwa, która rejestrowała jego kazania i szukała możliwości ukarania go na drodze postępowania karno-administracyjnego.
(źródło IPN)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE