Mamy mniej dłużników, ale więcej długów. Czy czeka nas fala bankructw?

Opublikowano:
Autor:

Mamy mniej dłużników, ale więcej długów. Czy czeka nas fala bankructw? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Przedsiębiorcy z branży gastronomicznej, osoby prowadzące siłownie, kluby fitness, baseny czy aquaparki oraz rolnicy (czytaj więcej TUTAJ) - od nich najczęściej słyszymy w ostatnim czasie, że polityka rządu doprowadzi ich biznesy do bankructwa. W pierwszych dwóch przypadkach chodzi tylko i wyłącznie o ponowny lockdown'a nałożony na gastronomię i fitness. 

Jak pokazują ostatnie dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące pierwszego okresu ograniczenia działalności barów czy restauracji, nie są ta poglądy wyssane z palca. Według GUS-owskich statystyk od kwietnia do września 2020 roku z rynku zniknęło 2055 firm gastronomicznych, a ponad 4,3 tys. przedsiębiorców zawiesiło działalność. Długi branży sięgają blisko 700 mln zł, do tego ostatnie decyzje rządu sprawiają, że "światełko w tunelu" na odrobienie strat zgasło i raczej nie ma co liczyć, że ponownie zapłonie. Czy będziemy mieli więc do czynienia z sytuacją, że rynek zaleje fala dłużników, także w powiecie gostyńskim? Byłoby to odwrócenie tendencji, którą obserwujemy w ostatnim roku, że co prawda długi naszych mieszkańców rosną, ale liczba dłużników idze w dół.

Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Długów, będącego jedną z największych platform wymiany informacji gospodarczej, na koniec września tego roku mieszkańcy i firm z naszego terenu zalegały ze spłatą ponad 77 milionów złotych. Niemal wszystkie „słupki” długu poszły w górę od zeszłego roku, a rekordowe zadłużenie jednej z osób „puka do bram” trudnej do wyobrażenia kwoty niemal 900 tys. zł. Na naszą prośbę KRD przyjrzała się dokładnie sytuacji finansowej mieszkańców powiatów gostyńskiego.

Gwoli jasności KRD nie jest instytucja państwową, jak sugerowałaby to nazwa, lecz prywatną firmą, która zajmuje się zbieraniem i udostępnianiem danych na temat sytuacji finansowej konsumentów oraz firm (zarówno dużych koncernów, jak i małych przedsiębiorstw). Krajowy Rejestr Długów działa w swojej branży od ponad 17 lat. 

Urosły o ponad 10 milionów

I tak, z danych na koniec września 2020 roku wynika, że mamy 3.635 dłużników notowanych w KRD (firm i osób fizycznych). Na koncie tych osób zalega 10.682 zobowiązań finansowych na łączną kwotę 77,1 mln zł. Na jednego dłużnika przypadają niemal 3 zaległe zobowiązania finansowe. Średnie zadłużenie dłużnika w powiecie gostyńskim wynosi 21,2 tys. zł. Porównując te informacje ze statystykami ubiegłorocznymi na koniec września 2019 roku - w oczy rzuca się jedno.

- Widać, że liczba dłużników w regionie na przestrzeni roku nieznacznie spadła, ale zadłużenie wzrosło. Odnotowano zarówno wzrost łącznego, jak i średniego zadłużenia - mówi Katarzyna Maciaszczyk-Sobolewska, menedżer ds. analiz rynkowych i komunikacji w Krajowym Rejestrze Długów.

Swoje długi od zeszłego roku spłaciło naprawdę niewiele, bo około 40 osób. Mimo tego całościowe zasłużenie wzrosło, i to bagatela, o ponad 10 mln zł

Na czele listy 62-latek. Alimenciarzy też nie brakuje

Z podanej ogólnej liczby dłużników 3.260 osób to konsumenci. Ich łączne zadłużenie wynosi 58,8 mln zł. - Średnie zadłużenie konsumenta wynosi 18 tys. zł, a na jednego zadłużonego konsumenta przypada 2,6 zobowiązania - informuje menedżer KRD. Mieszkańcy naszego powiatu w największym stopniu zalegają wtórnym wierzycielom, czyli firmom windykacyjnym i funduszom sekurytyzacyjnym (30,2 mln zł), dalej instytucjom bankowym (ok. 10 mln zł) i administracji państwowej i samorządowej (13,7 mln zł). Ponad 3,5 mln zł stanowią niespłacone pożyczki, a 1,3 mln zł to długi telekomunikacyjne (za telewizję, telefon, internet). Wśród długiej listy dłużników czołowe miejsce zajmuje 62-latek, którego zobowiązania finansowe wzrosły od zeszłego roku o prawie 30 tys. zł. Obecnie mężczyzna jest winien firmie pożyczkowej, windykacyjnej i operatorowi telekomunikacyjnemu ponad 864 tys. zł (5 zobowiązań).

W powiecie gostyńskim nie brak także dłużników alimentacyjnych. Obecnie jest ich 331, a ich zaległości z tytułu niezapłaconych alimentów wynoszą łącznie 13,4 mln zł. Maksymalne zadłużenie dłużnika w tym przypadku wynosi 182,6 tys. zł.   

Zalegają bankom, windykatorom

Pozostała część “zadłużeniowego” tortu należy do gostyńskich firm i instytucji. 18,3 mln zł to długi jednoosobowych działalności gospodarczych, przedsiębiorstw, instytucji i spółek cywilnych, a średnie zadłużenie takiego dłużnika wynosi ponad dwa razy więcej, niż konsumenckie, oscylując w granicach 48 tys. zł. Na jedną firmę lub instytucję przypada blisko 6 zobowiązań finansowych. Największym wierzycielem tej grupy dłużników jest sektor finansowy: banki (6,1 mln zł), firmy windykacyjne i fundusze sekurytyzacyjne (5,4 mln zł), firmy faktoringowe (1,5 mln zł) i leasingowe (ok. 1 mln zł). Dość dużym wierzycielem są też firmy zaopatrujące rolników w maszyny, chemię i pasze (ponad 1 mln zł).

Ciekawostki:
63% dłużników powiatu gostyńskiego stanowią mężczyźni
Dług mieszkańców naszego regionu jest o około 22 mln zł większy niż sąsiadów z ziemi rawickiej

Kiedy możesz trafić na listę dłużników?
Konsument może zostać dopisany do bazy, jeżeli:
 - jego zobowiązania przekraczają łączną kwotę 200 złotych i są nieopłacone co najmniej od 60 dni.
- należny dług dotyczy problemów w spłacie kredytu, alimentów czy zapłaty rachunków.
- upłynął co najmniej 1 miesiąc od upomnienia konsumenta o zaległych należnościach w formie listu poleconego z wezwaniem do zapłaty.

Przedsiębiorca może zostać dopisany do bazy, jeżeli:
- zobowiązania wobec wierzyciela przekraczają co najmniej 500 złotych i są one wymagane przynajmniej od 60 dni.
- zaistniały dług powstał z tytułu umowy związanej z wykonywaniem działalności gospodarczej.
- upłynął co najmniej miesiąc od wysłania przez wierzyciela w formie listu poleconego, wezwania do zapłaty.

Za co możesz być dopisany do bazy?
Do Krajowego Rejestru Długów może wpisać nas każdy przedsiębiorca, któremu zalegamy ze spłatą długu. Nie może być to zatem np. nasz sąsiad, od którego pożyczyliśmy pieniądze. Do KRD możemy trafić za brak spłaty:
- kredytu
- pożyczki
- abonamentu telefonicznego
- czynszu
-  mandatu
- opłaty za ubezpieczenie
- opłaty za prąd
- biletu
- alimentów.

Jak zniknąć z bazy dłużników?
Jedynym sposobem na zniknięcie z listy dłużników jest spłata zobowiązania. Gdy to zrobimy, wierzyciel ma 14 dni na usunięcie nas z grona dłużników i na zaktualizowanie informacji o zadłużeniu, nawet gdy spłaciliśmy tylko część należności. Jeśli tego nie zrobi w terminie, może zostać ukarany grzywną w wysokości 30 tys. złotych.
Warto sprawdzać swoje dane w systemie KRD. Można to zrobić bezpłatnie, raz na pół roku. Dzięki sprawdzeniu profilu kontrolujemy wszelkie informacje, które pojawiają się na nasz temat w bazie. To narzędzie wydaje się przydatne zwłaszcza w przypadku planowanego kredytu. Dzięki temu można dowiedzieć się, jakie informacje na nasz temat znajdują się w bazach.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE