Nasiona od Szymona. Ostatnie godziny agitacji

Opublikowano:
Autor:

Nasiona od Szymona. Ostatnie godziny agitacji - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Ostatnie godziny kampanii, a w Gostyniu agitacja na rzecz Szymona Hołowni - byłego dziennikarza TVN, który jest jednym z 11 kandydatów na prezydenta RP.

Wszyscy robią, co mogą, aby przekonać do siebie wyborców.

Dziś przed południem szef gostyńskiej ekipy Szymona Hołowni rozdawał na placu targowym i rynku nasiona kwiatów miododajnych, a także gazetę z programem wyborczym i poglądami Szymona Hołowni.
 

- To taka burza przed ciszą. Agitujemy pełną parą - powiedział Marcin Maciejewski, szef ekipy Szymona. - Jeszcze wczoraj późnym wieczorem odbierałem nasiona kwiatów miododajnych i inne materiały ze sztabu głównego. Wpadli na pomysł, że skoro zostało jeszcze trochę środków na materiały reklamowe, nie będą dodrukowywali ulotek, ale postanowili kupić nasiona roślin, zapakować w koperty oznaczyć i rozdać - dodał.
 

Szymon Hołownia, niezależny kandydat na prezydenta, po tym, jak zdecydował się wystartować w wyborach, zaczął na Facebooku informować o tym jak będzie wyglądał jego program wyborczy.

- Jeszcze przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej chcę spotkać się z ludźmi, porozmawiać i precyzyjnie zdiagnozować to, co w kampanii będzie przedmiotem całej opowieści; zderzyć różne idee, koncepcje, które mam w głowie i zapytać Polaków o miejsce, w którym teraz jesteśmy - powiedział wtedy.

Jeździł przez parę miesięcy, ale kampanię przed wyborami majowymi (taka była pierwotna data) pokrzyżowała epidemia Covid-19. Ostatecznie do głosowania nie doszło.

Na początku czerwca marszałek Sejmu Elżbieta Witek wyznaczyła drugą datę wyborów prezydenckich na 28 czerwca. To spowodowało, że kampania wyborcza trwała zaledwie 3 tygodnie. Hołownia to kandydat, który nie ma w sztabie ludzi postawionych na wysokich stanowiskach, nie mógł wysyłać do mniejszych miast powiatowych ministrów, jak to robił Andrzej Duda - TUTAJ CZYTAJ o spotkaniu minister Marleny Maląg z mieszkańcami Gostynia i powiatu.
 

- Dopóki marszałek Witek nie określiła terminu wyborów, Szymon Hołownia nie mógł agitować. Później bardzo się starał. Oprócz osobistych wizytacji w wybranych miejscach, spotkań, postawił raczej na kampanię na portalu społecznościowym i poprzez wolontariuszy. To było szaleństwo - stwierdził Marcin Maciejewski, który rozdawał gazety i nasiona w Gostyniu.
 

Jakie są jego wrażenia z dzisiejszej agitacji? Jakie były nastroje uprawnionych do głosowania?

- Sądziłem, że targowisko to będzie bastion Andrzeja Dudy, ale nie. Bardzo dużo chodzących po placu targowym osób brało gazetę, nawet seniorzy. Dyskutowaliśmy. Byli jednak zwolennicy innych kandydatów. Jedna pani wzięła gazetę, a kiedy dowiedziała się, że to reklama Szymona Hołowni, szybko oddała : „Uciekaj mi pan z tym. Jestem za Dudą!”. Inna kobieta aż mnie wyzywała. Dyskutowaliśmy, ona mówiła o "500+", o tym, że prezydent pojechał do USA "nam żółnierzy amerykańskich załatwiać". Tłumaczyłem, ze to za pieniądze podatnikó. I usłyszałem: "ale gdyby tych żołnierzy u nas nie było, to Rusek już dawno by nas najechał" - opowiadał na gorąco Marcin Maciejewski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE