Nawiedzenie jest po to, by poruszyło się nasze serce

Opublikowano:
Autor:

Nawiedzenie jest po to, by poruszyło się nasze serce - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- Czekaliśmy na Ciebie 42 lata. Czekała młodzież, rolnicy, gospodarze, pracownicy i seniorzy. Serca mamy otwarte na Twoje słowa. Chcemy wsłuchać się w Twój głos Mamusiu. Ile w naszych sercach próśb, podziękowań, ileż radości każdego dnia - tyle Tobie oddajemy - tak wczoraj Królową Polski w swoim kościele witała wspólnota z parafii pw. Świętej Trójcy w Zimnowodzie. Po czasie wspólnej modlitwy, rodzinnych i prywatnych adoracji, wierni przekazali dziś kopię obrazu Jasnogórskiej Pani do parafii w Cerekwicy.

Królową Polski do pierwszej boreckiej parafii wprowadzili strażacy oraz motocykliści i przewieźli przystrojoną proporczykami drogą. Wizerunek Matki Bożej Częstochowskiej spoczął na specjalnie przygotowanym ołtarzu, w polu kukurydzy, który stanął przy drodze Bolesławów – Zimnowoda. Oczekiwali tam parafianie oraz kapłani z dekanatu boreckiego wraz z ks. Damianem Brylem - biskupem pomocniczym archidiecezji poznańskiej. Podczas powitania Matki Bożej Jasnogórskiej modlili się - przez Jej pośrednictwo - o błogosławieństwo w pracy na roli. Kiedy ks. Artur Michalak, proboszcz zimnowodzkiej parafii przejął Ewangelię św. Łukasza od gospodarza parafii św. Wojciecha w Rusku, którą wcześniej nawiedziła Matka Boża. Strażacy-ochotnicy wzięli obraz na swe ramiona, ruszyła uroczysta procesja do kościoła w Zimnowodzie. Głośno zabrzmiały pieśni maryjne, dziewczęta sypały kwiaty przed Maryją. Przed kościołem obraz na swe ramiona wzięły przedstawicielki kobiet.

- O Maryjo kocham Cię, o Maryjo witam Cię, o Maryjo pobłogosław wszystkie dzieci swe - zaśpiewali wierni, kiedy kopia Obrazu Matki Bożej była wprowadzana do świątyni. Ikona Jasnogórska spoczęła na ołtarzu, a wtedy zapalono świecę nawiedzenia, która towarzyszyła wspólnocie parafialnej przez cały czas modlitwy i czuwania. Nastąpiło też okadzenie wizerunku Jasnogórskiej Pani oraz Ewangelii św. Łukasza, którą proboszcz ks. Artur Michalak złożył na ołtarzu. - Okadzenie oznacza oddanie, okazanie szacunku i miłości - usłyszeli obecni na uroczystości powitania.

Ks. Tadeusz Lorek, dziekan dekanatu boreckiego przeczytał list z archidiecezji poznańskiej, z błogosławieństwem papieża Franciszka.

- Jego Świątobliwość życzy, aby peregrynacja obrazu Jasnogórskiej Królowej Polski była dla wszystkich czasem duchowej odnowy, umocnienia w wierze, przezwyciężania smutku i trosk, okazją do wzajemnego pojednania. Niech modlitewna refleksja, świadomość bliskości Chrystusa, czuwanie przed obliczem najświętszej Matki i podejmowanie postanowienia przyniosą obfite trwałe owoce w życiu archidiecezji, zwłaszcza w rodzinach i parafiach, we wspólnotach zakonnych, w sercu każdego z uczestników nawiedzenia - czytał ks. dziekan.

 

Czerwone róże na powitanie Maryi przed wizerunkiem złożył proboszcz parafii w Zimnowodzie. Poprosił, aby Maryja przyjęła gościnę wspólnoty. - Chociaż Ty przychodzisz do nas, dajesz nam więcej niż my możemy Tobie ofiarować. Przyjmij tę modlitwę, którą przynosić chcemy, zanosiliśmy, zanosimy i będziemy zanosić. Nauczeni doświadczeniem poprzednich pokoleń, że Tobie możemy zawierzyć, chcemy Tobie powierzać nasze życie, rodziny, naszą ojczyznę - mówił ks. Michalak.

Maryję w kościele w Zimnowodzie wzruszająco powitali też przedstawiciele wszystkich grup społecznych parafii. Zwrócili się do Niej z prośbą: Weź nas w ramiona swoje Matczyne, zaprowadź nas przed oblicze Twojego Syna, wysłuchaj naszych próśb, prowadź do nieba.

Po podniosłych powitaniach odbyła się msza, której przewodniczył ks. Damian Bryl, biskup pomocniczy archidiecezji poznańskiej. Rozpoczęło się to, co najważniejsze podczas nawiedzenia - czas modlitwy. Biskup zwrócił uwagę na pięknie przystrojoną drogę, którą wędruje obraz Matki Bożej Jasnogórskiej. Zauważył, że przy posesjach są chorągwie, proporce, flagi. W wielu domach, w oknach powystawiano obrazy, udekorowano je pięknymi wstążkami.

- Bardzo dziękuję za to wspólne zaangażowanie. Ufam, że to zaangażowanie, wspólne przygotowania, nawet poniesione koszty wynikają z potrzeby serca. Są nie po to, żeby innym pokazać, ale po to, aby coś ważnego Panu Bogu powiedzieć - wyznał ks. Bryl.

Zwrócił uwagę, że rozpoczyna się niezwykły czas spotkania, czas nawiedzenia, czas szczególnego działania Pana Boga przez Jego Matkę - Maryję. Zaznaczył, zwracając się do obecnych w kościele, że przygotowania zewnętrzne są bardzo ważne, ale nie najważniejsze. - One mają pomóc, aby mogło dokonać się coś ważnego w naszych sercach. Bo ostatecznie nawiedzenie jest po to, aby poruszyło się nasze serce. Chciałbym bardzo zaprosić wszystkich: tak, jak zadbaliście o to, aby wasza parafia, domy, ulice były pięknie przystrojone, tak bardzo proszę - zadbajcie o ten drugi dom, o to aby się mogło dokonać piękne spotkanie z Maryją. Spotkanie blisko Jej serca - zwrócił się biskup do parafian. - To nawiedzenie, ten cudowny wizerunek w waszym kościele jest pięknym darem, jest też szansą. Ale czy tę szansę podejmiemy, to już zależy od każdego z nas - powiedział.

Parafianie z Zimnowody mieli 24 godziny na rozmowę z Maryją. Podczas peregrynacji świątynia była otwarta inaczej niż zwykle. Po nabożeństwie powitalnym odbyła się adoracja, później Apel Jasnogórski. Po apelu był czas prywatnych adoracji i oddania się w osobistym akcie pod opiekę Matce Bożej. Przygotowano też pasterkę o północy, a od godz. 1.00 do godz. 15.00 odbywały się adoracje rodzinne. Dziś po południu wspólnota parafialna z Zimnowody uroczyście pożegnała Matkę Bożą Jasnogórską.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE