Nie może być tak, że każdy się boi cokolwiek powiedzieć, bo senator ma układy

Opublikowano:
Autor:

Nie może być tak, że każdy się boi cokolwiek powiedzieć, bo senator ma układy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

„K..wa ksiądz z Domachowa nie zapłaci mi złotówki za skierowanie do niego turystów!” - to tytuł złośliwego wpisu dotyczącego... no właśnie, nie proboszcza parafii w Domachowie, a raczej senatora Mariana Poślednika, który jest jednocześnie przewodniczącym zarządu Międzygminnego Związku Turystycznego „Wielkopolska Gościnna”. Artykuł ukazał się na początku tygodnia na nowym portalu PolskaToMy.pl.

Z zapowiedzi wynika, ze ma to być 1. odcinek cyklu "Wielkopolska (NIE) Gościnna". W treści wymieniane są inne osoby - oprócz współpracownika senatora, a także dwaj księża z powiatu gostyńskiego: superior Kongregacji  Filipinów ze Świętej Góry oraz proboszcz parafii w Domachowie. - Przecież k..wa nikt z nich nam nic nie zapłaci za to, że będziemy ich promować - te słowa miałby wypowiedzieć Marian Poślednik podczas rozmowy o interesach.

Przewodniczący Związku wpis traktuje jako obraźliwy. - Skierujemy pisma do administratora strony o jego usunięcie, a jeśli to nie nastąpi, to podejmiemy następne kroki formalne w tej materii. Rozmawiamy z prawnikami - powiedział Marian Poślednik, kiedy poprosiliśmy o komentarz zaraz po ukazaniu się wpisu. Po kilku dniach do sprawy podchodzi bardzo ostrożnie. Oświadczył, że nie ma zamiaru wdawać się w jakąkolwiek pyskówkę z autorem.

Mieli współpracować

Autor wpisu Michał Reisner i jednocześnie administrator portalu i profilu na Facebooku promującego turystykę PolskaToMy, zgłosił się do Związku z propozycją współpracy przy rozwoju turystyki i promowaniu regionu, gdyż skierowały go tam lokalne samorządy i inne „osoby trzecie”. Przyznał, że chce doprowadzić do tego, aby jego portal służył do promocji turystyki - gminnej, regionalnej. Pracownicy Wielkopolski Gościnnej zaufali mu, propozycja wydawała im się interesująca. Podpisano stosowną umowę. - Ale ten pan, zamiast promować nas, za co mu zapłaciliśmy, to on nas jeszcze obraża. Mam długą historię pracy zawodowej, działalności publicznej, bo już minęło 30 lat. Ale z czymś takim jeszcze się nie spotkałem - stwierdził senator. Zaznaczył, że obelżywe sformułowania, włożone w jego usta nigdy nie zostały wypowiedziane. Uważa, że artykuł nosi pewne elementy manipulacji.

No to sobie pogadali

Bohaterem wpisu jest nie tylko przewodniczący Związku, gdyż „na drugim planie” są księża, właściciel dworku w Soplicowie i szef biura Międzygminnego Związku. Treść zdradza pewne fragmenty rozmowy biznesowej autora - Michała Reisnera z przewodniczącym zarządu „Wielkopolski Gościnnej” i szefem biura Jarosławem Lisieckim. Spotkanie dotyczyło współpracy przy promocji regionu.

- Zwróciłem się do tego Związku z ofertą promowania regionu za pośrednictwem Facebook’a. (...)Zaproponowałem związkowi opracowanie projektu rozwoju turystyki regionalnej. Promocja projektu od początku miała stanowić także olbrzymią promocję pana Senatora Mariana Poślednika w nadchodzących jesiennych wyborach. W ramach pracy nad projektem rozwoju turystyki regionalnej spotkałem się z wieloma osobami, w tym z proboszczem z Domachowa Pawłem Mintą. (...) Wykonałem już setki zdjęć klasztorów, kościołów, kapliczek, miałem kontakt z wieloma duchownymi, ale jeszcze nigdy nie spotkałem się z taką życzliwością i zaangażowaniem w promocję kościoła jak w przypadku księdza Minty z Domachowa - można przeczytać w artykule.

Michał Reisner w treści przyznaje, że na spotkaniu z Marianem Poślednikiem w siedzibie Wielkopolski Gościnnej powiedział o potencjale promocyjnym kościoła i życzliwości oraz gotowości proboszcza domachowskiej parafii do współpracy. - W tym dniu Pan Poślednik dowiedział się, że nie chcą go na liście wyborczej w nadchodzących wyborach i zablokował projekty związane z promocją regionu - dowiadujemy się z wpisu na portalu. I dalej czytamy: Pan Poślednik stwierdził: „K..wa ksiądz z Domachowa nie zapłaci mi złotówki za skierowanie do niego turystów”. Podobnie M. Poślednik miał stwierdzić, kiedy Michał Reisner zaproponował promocję Świętej Góry.

- Panie Marianie (senatorze) – czy nie wydaje się Panu, że zestawienie słów K..WA i KSIĄDZ w jednym zdaniu trochę źle się słyszy? - pyta Michał Reisner w treści wpisu. Dalej dowiadujemy się o kolejnych propozycjach administratora strony PolskaToMy.pl i ciekawych, lub zabytkowych obiektach, które mogłyby wypromować region, a także o wskazywanych pomocnikach w tym zakresie. - Wspomniałem panu Poślednikowi, że jestem tez umówiony z właścicielem Soplicowa filmowego w Cichowie . Pan Poślednik odparł: „Przecież k..wa znam Marka. K..wa Marek nie zapłaci nam ani złotówki za jego promowanie” - dowiadujemy się z artykułu.

Wyłudzenie?

Autor wskazuje, że propozycje, jakie padły podczas ostatniego spotkania zostały odrzucone przez przewodniczącego Związku. Był zaskoczony. Wspomina, że rozmowy o współpracy z Marianem Poślednikiem zajęły w sumie 10 godzin.

- Związek międzygminny powinien promować zasoby turystyczne w swoim regionie. Wygląda na to, że jeżeli Panu Poślednikowi nie będzie się płacić za promocje poszczególnych atrakcji turystycznych regionu, to nie ma mowy o ich wykorzystaniu dla dobra 12 gmin zrzeszonych w związku - napisał Michał Reisner wyjaśniając, dlaczego senator odrzucał kolejne atrakcie i potencjalnych partnerów do współpracy.

Michał Reisner jako autor wpisu informuje oficjalnie, że od niego wyłudzono 7,5 tys. zł. Przewodniczący Związku twierdzi, że to nieprawda, cały artykuł uważa za obelżywy. Za to autor podchodzi do tego inaczej.

- To relacja, rzeczowa informacja, opisywanie faktów. Coś w rodzaju felietonu. W przeważającej część wpisu zadaję pytania. Jest ich więcej, niż zarzutów. Nie chodzi o to, żeby szukać sensacji, żeby kogoś hejtować. Tylko o to, że za publiczne pieniądze niewiele się robi lub udaje, że się robi. Trzeba ludziom to pokazać - stwierdził Michał Reisner w rozmowie z dziennikarzem gostynska.pl.

 

Twierdzi, że Wielkopolska Gościnna zleciła mu zrobienie kampanii reklamowej regionu na facebooku za 10 000 zł. - Podpisaliśmy umowę na zasięg 300 tys. postów dotyczących promocji atrakcji turystycznych regionu i wykonałem plan w ciągu 2,5 miesięcy. Jest olbrzymie zainteresowanie ludzi, olbrzymia promocja, która została ucięta z dnia na dzień, która nie będzie kontynuowana. Zrobimy wielką kampanię, która donikąd nie prowadzi - mówi Michał Reisner. - Poszło nie tylko o pieniądze, zostały ucięte wszystkie projekty, aby pieniądze zatrzymać w Związku, który prawdopodobnie będzie likwidowany - dodaje. Jego zdaniem Marian Poślednik zmienił zadnie o współpracy w momencie, kiedy dowiedział się, że nie znajdzie się na listach wyborczych Koalicji Obywatelskiej. Zapewnia, że będzie kontynuował wpisy na swoim portalu, między innymi o zakazaniu promocji Kościana, bo każdy powinien się dowiedzieć, jak działa Międzygminny Związek Wielkopolska Gościnna (który wg niego pobiera opłatę za promowanie regionu od samorządów, a tego nie robi) i LGD Gościnna Wielkopolska.

- Sama idea związku jest świetna, taka instytucja powinna funkcjonować. Pana Poślednika oceniam bardzo źle, ale pana Jarosława Lisieckiego oceniam bardzo wysoko - mówi Michał Reisner. - Nie może być tak, że każdy się boi cokolwiek powiedzieć, bo senator ma układy. Nie może być tak, że boimy się mówić, że coś źle funkcjonuje. Była szansa naprawienia tego, a człowiek który jest kierownikiem biura, działa na pełen etat, jest osobą bardzo kompetentną jeśli chodzi o turystykę. Ale jest całkowicie blokowany jeśli chodzi o decyzję przez jedną osobę. Jak car rządzi tam pan Poślednik. Była szansa naprawienia tego - mówi Michał Reisner.

Twierdzi, że teraz ze strony związku i pana Poślednika jest tylko nienawiść.

Artykuł wciąż widnieje na portalu. Autor informuje, że od początku tygodnia ani przewodniczący związku, ani szef biura nie zwrócili się do niego z prośbą o usunięcie artykułu z portalu czy choćby fragmentów treści. Twierdzi, że nie przysłano też żadnego sprostowania. Związek zapewnia, że odpowiednie pisma w tej sprawie zostały wysłane pocztą, więc może upłynąć trochę czasu, zanim autor artykułu otrzyma je do ręki.

Marian Poślednik Przewodniczący Zarządu Międzygminnego Związku Turystycznego "Wielkopolska Gościnna" przekazał mediom oświadczenie o następującej treści:

Informacje publikowane przez pana Michała Reisnera dotyczące Międzygminnego Związku Turystycznego „Wielkopolska Gościnna” i zatrudnionych w nim osób noszą znamiona przestępstwa. Przewodniczący Zarządu Związku powiadomił o zaistniałej sytuacji Burmistrzów i Wójtów Gmin Członkowskich oraz podjął działania prawne mające na celu obronę dobrego imienia Związku i zatrudnionych w nim osób.

Wiemy, że zarząd Wielkopolski Gościnnej podjął już kroki prawne mające na celu rozstrzygnięcie sprawy, nie wykluczając rozprawy sądowej.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE