Nielegalny fotoradar czy sąsiedzkie żarty?

Opublikowano:
Autor:

Nielegalny fotoradar czy sąsiedzkie żarty? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Przy wjeździe do Miechcinca (gmina Poniec), kierowców wita niebieski znak ,,Fotoradar''. Kilaknaście metrów dalej stoi szary i ciężko widoczny fotoradar. Jeden z naszych Czytelników chcicał się dowiedzieć dlaczego tam stoi i jakim prawem?

 

Ukryty w centrum wsi fotoradar wywołał dużo zamieszania. Na pierwszy rzut oka urządzenie wygląda bardzo wiarygodnie. Przyglądając się uważniej, można dostrzec, że stoi ono na ogródki jednego z domów.

Jest to teren prywatny. Właściciel posesji mógł go sobie tam postawić, jeżeli została zachowana odpowiednia odległość od drogi – wyjaśnia asp. sztab. Monika Curyk z gostyńskiej komendy policji.

Dotarliśmy do właścicieli posesji. Okazało się, że fotoradar jest zwykłą atrapą i sąsziedzkim żartem. Zorganizowała go grupa DJów „MatrixXx” z Miechcina, która poza muzyką, zajmuje się również oprawą wizualną.

– Jako jeden z naszych pomysłów została stworzona atrapa fotoradaru, którą zaadoptowaliśmy jako przydomowy monitoring, który służy tylko i wyłącznie w celu prywatnym dla zwiększenia bezpieczeństwa na naszej prywatnej posesji. Atrapa fototoradaru w żaden sposób nie ingeruje w przepisy ruchu drogowego, gdyż znajduje się na prywatnej posesji. Wszystkie atrapy, które wykorzystujemy w realizacji naszych projektów są naszego autorstwa i jesteśmy ich właścicielami. Nasza działalność służy jedynie celom rozrywkowym i dalecy jesteśmy od działań na czyjąś szkodę – wyznają DJowie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE