Spontaniczny gest. Kwiaty od lokalnych ogrodników udekorowały serce miasta

Opublikowano:
Autor:

Spontaniczny gest. Kwiaty od lokalnych ogrodników udekorowały serce miasta - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Na gostyńskim rynku dziś przed południem zrobiło się kolorowo od kwiatów lokalnych ogrodników. Doniczki z chryzantemami (dużymi i drobnymi), dąbkami i innymi popularnymi w okresie Wszystkich Świętych kwiatami z ogrodnictwa Michała Wichłacza z Daleszyna ustawiane były przy pomniku Serca Jezusowego.

To było spontaniczne działanie. Wczoraj burmistrz Gostynia Jerzy Kulak podjął decyzję, że gmina odkupi część kwiatów od lokalnych dostawców. Na ten cel przeznaczono 20 tys. zł. To oszczędności z gminnego budżetu, ze środków przeznaczonych na pielęgnację zieleni w mieście. Ani wczoraj, ani dziś, ani też jutro - ze względu na zamknięte cmentarze - lokalni ogrodnicy nie sprzedadzą kwiatów mieszkańcom, którzy co roku w okresie Święta Zmarłych i Wszystkich Świętych odwiedzają groby swoich bliskich. Po decyzji burmistrza mogli je przewieźć dziś na rynek w Gostyniu. Firma ogrodnicza Michała Wichłacza co roku sprzedaje kwiaty w Śremie, Środzie Wlkp. i Gostyniu.

- Wyhodowaliśmy ponad 3 tysiące kwiatów w tym roku na ten szczególny okres. Do końca nikt nie wiedział, co się stanie. Rząd długo informował, że nie bierze pod uwagę zamykania cmentarzy. Myśleliśmy, że to się wszystko przełamie, że zacznie się sprzedaż w piątek, sobotę i niedzielę. Właściwie najbardziej liczyliśmy na sobotę. Wtedy zawsze największy ruch był na cmentarzach: na groby ruszali przyjezdni, najbliżsi miejscowi. W ostatnim tygodniu słychać było, że cmentarze mogą być pozamykane, ale z wyhodowanym kwiatem nic się nie da zrobić. Nasadzanie zaczyna się pół roku wcześniej, a sadzonki są zamawiane jeszcze wiosną. Chociażbyśmy chcieli ograniczyć produkcję, to niczego nie dało się odwrócić. Nie przewidywaliśmy, że jesienią będzie aż tyle zakażonych osób. Ta fala ludzi, która ruszyła w piątek na cmentarz, niewiele kupiła - mówił na gostyńskim rynku Janusz Wichłacz.

Pod pomnik Serca Jezusowego przywieźli dziś około 500 sztuk kwiatów. W trakcie rozkładania przychodzili mieszkańcy i kupowali chryzantemy od ogrodnika.

 Podobną ilość odkupiono od innych producentów z Gostynia i okolicy (z Ogrodnictwa Nowaccy, od firmy Małgorzaty Wojtkowiak-Dudzińskiej). Słoneczne przedpołudnie 1 listopada pozwoliło ułożyć piękne kompozycje wokół pomnika Serca Jezusowego.

- To jest kwiat na jeden dzień praktycznie. Żebyśmy mieli zysk, musi go kupić trochę ludzi. Tutaj, na rynku powinny być podlewane, jak będzie świeciło słońce. Będziemy pilnować, żeby te kwiaty trochę przetrwały - dodał Janusz Wichłacz.

W tym roku kwiaty z jego firmy były sprzedawane w cenie od 10 do 13 zł za doniczkę. Gmina odkupiła je od lokalnych ogrodników za 10 zł. Do pracy przy wykładaniu kwiatów przyłączyli się dyrektor ZGKiM w Gostyniu Marcin Krawiec i lokalni samorządowcy - burmistrz oraz radni. To pozwoliło rozwieźć chryzantemy w doniczkach pod miejsca pamięci w gostyńskiej gminie - pod tablice pamiątkowe (na ratuszu czy przy hucie szkła) oraz pod pomniki (chociażby pod pomnik rozstrzelanych na rynku, na Górze Zamkowej czy na Klonach).

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE