Na gostyńskim rynku obecnie trwają przygotowania do postawienia ogródków wiedeńskich. Dwaj właściciele punktów gastronomicznych złożyli wnioski o ich uruchomienie do Urzędu Miejskiego w Gostyniu. Mogą liczyć w tym roku na spore obniżenie kosztów wynajmu powierzchni.
Sytuację związaną z ogródkami wiedeńskimi odmieniła pandemia koronawirusa i restrykcje, dlatego jeszcze nie widać ich rozłożonych w sercu miasta. Właściciele musieli zamknąć restauracje w marcu i ograniczyć ich działalność do dowozu do klienta.
- Całe dwa miesiące pub był zamknięty, dochód mieliśmy zerowy. Pracownikom wynagrodzenie musieliśmy zapewnić. ZUS umorzył nam składki za 3 miesiące, czynsz właścicielka kamienicy też umorzyła. Środki przeznaczyliśmy na wypłaty i zaległości fakturowe - mówi Bartosz Jankowiak, współwłaściciel pubu „Szalona Krowa”.
Mimo wszystko również w tym roku mieszkańcy będą mogli skorzystać z oferty miejscowych restauracji i pubów, siedząc na zewnątrz pod parasolami. Burmistrz Gostynia podjął decyzję o wynajęciu dwóch ogródków wiedeńskich, każdy po 100 metrów kwadratowych na okres od 1 czerwca do 31 sierpnia. Ze względu na epidemię koronawirusa kwota za wynajem powierzchni będzie dużo niższa niż w latach poprzednich.
- Cenę wynajmu ustalono na 1 zł netto za metr kwadratowy miesięcznie. W zeszłym roku przedsiębiorcy płacili za wynajem 9,10 zł plus VAT - informuje Justyna Sarbinowska, naczelnik wydziału gospodarki nieruchomościami gostyńskiego magistratu.
Współwłaściciel pubu „Szalona Krowa” przyznaje, że swoją decyzją dotyczącą zmniejszenia opłaty za wynajem powierzchni burmistrz przyszedł mu z pomocą.
- Odległość od stolików na danym metrażu musimy zachować 2-metrową, a to znaczy, że będziemy mieli 50% mniej miejsc siedzących niż dotychczas. Ale traktujemy to jak przedłużenie sali w pubie „Szalona Krowa”, gdyż wewnątrz możemy mieć mniej stolików i mniej ludzi. Ogródek wiedeński jest dla nas dużą pomocą, jakoś to rozdzielimy. Liczymy na to, że w połowie czerwca rząd zmniejszy lub zniesie restrykcje związane z zachowaniem obostrzeń sanitarnych w pubach innych lokalach - mówi Bartosz Jankowiak.
