Ten kościół nie jest mu obcy

Opublikowano:
Autor:

Ten kościół nie jest mu obcy - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

„Ksiądz jest z ludu wzięty i dla ludu dany” - te wypowiedziane przed laty słowa stanowią motto, którym kieruje się ks. Paweł Dąbrowski w swojej pracy duszpasterskiej. To nowy proboszcz parafii pw. Ducha Świętego w Gostyniu.

Pracę rozpoczął 1 lipca. - Poprzednią parafię, w Luboniu, wraz z wiernymi tworzyliśmy od podstaw. Nie było jej. Najpierw trzeba było zawiązać wspólnotę parafialną, a później ją rozbudowywać i podtrzymywać. Jeśli są ludzie chętni do działania, zawsze idzie to szybciej, lepiej i wspanialej. Mam nadzieję, że w Gostyniu tez znajdą się ludzie chętni do działania i będziemy tutaj rozwijali to, co już istnieje - stwierdza.

Ks. Paweł Dąbrowski święcenia kapłańskie przyjął w 1989 r., a gostyńska parafia jest trzecią, gdzie do pracy skierował go Arcybiskup Metropolita Poznański. Każda nominacja na proboszcza kolejnej parafii jest dla księży niespodzianką.

- Wiemy, że ksiądz arcybiskup ma prawo dokonywać przesunięć. Przystępując do święceń kapłańskich ślubujemy arcybiskupowi i jego następcom cześć i posłuszeństwo. Wychodząc z tej zasady, zasadniczo przyjmuje się daną nominację - wyjaśnia nowy proboszcz.

Przyznaje, że skierowanie go do parafii pw. Ducha Świętego było o tyle dużym zaskoczeniem, że będzie służył Bogu blisko domu rodzinnego (pochodzi z Krobi). Dodatkowo został skierowany do kościoła naprzeciwko liceum, do którego przed laty uczęszczał.

- To była dla mnie również radość, bo kościół pw. Ducha Świętego nie jest mi obcy. Przyjeżdżając do Gostynia na zajęcia, po tym, kiedy wysiadaliśmy na przystanku, prawie zawsze cały autobus uczniów szedł do kościoła na chwilę adoracji i modlitwy. Później na lekcje do szkoły. To był taki nasz zwyczaj - wspomina ks. Paweł Dąbrowski.

Po przybyciu do nowej parafii jest czas na to, aby się rozejrzeć, bo zawsze jest tak, że pewne rzeczy były robione inaczej, zarówno na płaszczyźnie duszpasterskiej, jak i gospodarczej. Nowy proboszcz, w rozmowie z odchodzącym gospodarzem, zapoznał się z tym, co jest do zrealizowania. W parafii gostyńskiej w sferze duchowej najważniejsze jest przygotowanie wiernych i godne przeżycie nawiedzenia kopii Cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej (w Archidiecezji Poznańskiej potrwa do września 2020 r.). - Druga rzecz to otynkowanie Domu Parafialnego, czyli kontynuacja zadań mojego poprzednika - mówi ks. Paweł Dąbrowski.

Liczy na dobre stosunki z wiernymi i obustronną relację w tej kwestii. Nie zamierza stronić od współpracy z samorządem gminnym czy powiatowym. Gostyńska parafia ma swoje zwyczaje, tradycje. Nagle przychodzi nowy proboszcz, z nowymi pomysłami.

- Może warto z tego skorzystać. Te zmiany pomiędzy proboszczami są robione po to, aby nowy kustosz trochę świeżości wprowadził do wspólnoty, pchnął parafię do przodu - wyjaśnia ks. P. Dąbrowski.

Zarówno arcybiskup, jak i proboszczowie są świadomi tego, że stagnacja jest rzeczą złą wszędzie. Nowy proboszcz uważa, że każdy ksiądz ma swoje doświadczenia, swoją wizję pracy duszpasterskiej i powinien wprowadzać je w życie w parafii, w której działa, aby ją rozwinąć. Ks. P. Dąbrowski w pracy w gostyńskiej parafii ma pomocnika, wikariusza. Ma też „mentora”, który prowadzi go w działalności duszpasterskiej. Jest nim Św. Jan Paweł II – patron parafii w Luboniu, którą zakładał. Bardzo lubi czytać książki, zwłaszcza historyczne i zamierza to robić, jeśli znajdzie tylko wolną chwilę. Zauważa także spadającą liczbę powołań kapłańskich.

- Młodzi ludzie dzisiaj słyszą złośliwości i ataki na kościół. Czasami podchodzą do tego bardzo bezkrytycznie. I sądzę, że młodzież ma problem ze zrozumieniem, co to znaczy „dać coś od siebie”. Nie wiem, czy młodzi potrafią poświęcić coś swojego w imię wyższych wartości? Dziś często stawiają pytanie - „co ja z tego będę miał?” - mówi ks. P. Dąbrowski, zaznaczając, że w posłudze duszpasterskiej kosztów wymiernych raczej nie ma.

Zaznacza, że trzeba mieć świadomość, że powołanie do życia duchowego, jakie stawia człowiekowi Pan Bóg, to wielkie wyzwanie. - Trzeba umieć temu podołać. W dzisiejszych czasach nie jest to łatwe. Ważne jest też wsparcie w rodzinie, a później we wspólnocie parafialnej - stwierdza ks. Dąbrowski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE