To był już drugi „spacer” kobiet. Jutro „marsz żałobny”

Opublikowano:
Autor:

To był już drugi „spacer” kobiet. Jutro „marsz żałobny” - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

- Przyszłam, żeby się solidaryzować z młodymi kobietami, z dziewczynami z Gostynia. Mają rację z tym, że odbiera im się prawo wyboru. To nie jest tak, że ktoś może decydować o ich życiu. Każdy powinien sam decydować. I cieszę się, że panie z naszego miasta tak się zmobilizowały, żeby wyrazić, co myślą o wyroku Trybunału Konstytucyjnego - powiedziała emerytowana mieszkanka Gostynia, która wczoraj przyszła na marsz kobiet po raz drugi.

„Czarne marsze” to forma sprzeciwu przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Przypomnijmy, 22 października TK ogłosił, że przepisy, umożliwiające usunięcie płodu w wypadku stwierdzenia jego ciężkiego uszkodzenia lub nieuleczalnej choroby są niezgodne z Konstytucją. W uzasadnieniu sędzia Justyn Piskorski podkreślił, że „w ocenie TK dziecko w prenatalnym okresie życia, jako istota ludzka, której przysługuje przyrodzona i niezbywalna godność, jest podmiotem mającym prawo do życia, zaś system prawny musi gwarantować należytą ochronę temu centralnemu dobru, bez którego owa podmiotowość zostałaby przekreślona”.

- Sam fakt upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby nie może samodzielnie przesądzać o dopuszczalności zabiegu przerywania ciąży w perspektywie konstytucyjnej - dodał.

Dla kobiet taka decyzja może nieść poważne konsekwencje. Może doprowadzić w praktyce do całkowitego zakazu aborcji w Polsce.

Wczorajsza pikieta była drugą, zorganizowaną przez mieszkanki Gostynia. W poniedziałkowy wieczór tłum protestujących (kobiet i przedstawicieli płci przeciwnej) wyruszył (tak, jak w niedzielę - CZYTAJ TUTAJ) z Pl. Karola Marcinkowskiego i przeszedł ulicami: Kolejową, deptakiem, Jana Pawła II, Nad Kanią, a dalej Fabryczną by zatrzymać się przy biurze poselskim Jana Dziedziczaka z PiS. Przeważała młodzież. Było więcej transparentów z hasłami, które wyrażały sprzeciw przeciwko wyrokowi TK. Cytaty z kartonowych banerów oraz te, wypisane na parasolach mówiły też o tym, że kobiety w Polsce pozostały bez prawa wyboru. Żal i rozgoryczenie wypływające z okrzyków podczas „sapceru”, były skierowane w stronę obozu rządzącego.

- To, że tu jestem, nie znaczy, że jestem zwolennikiem aborcji. Wziąłem udział w manifestacji, bo zobaczyłem, ile kobiet z Gostynia i okolic potrafiło się zmobilizować. Jest dużo młodzieży. Młodzi ludzie zaczynają rozumieć, kto rządzi w naszym kraju, kto odbiera kobietom prawo wyboru, kto chce rządzić nimi. One mają prawo do tego, aby rządzić swoim ciałem - powiedział jeden z radnych powiatowych.

 

Dziś o godz. 19.00 manifestacja kobiet w Krobi (zbiórka na placu przy Biedronce) - CZYTAJ TUTAJ

W środę o godz. 18.00 MARSZ ŻAŁOBNY kobiet w Gostyniu. Dlaczego? Rząd nie chce słuchać krzyków, może usłyszy milczenie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE