- Wykonawca szykuje do odbioru inwestycję, wyprowadza studzienki, więc zadanie nie jest całkowicie zakończone - informował w ubiegłym tygodniu Dariusz Szymański, prezes Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Gostyniu.
Dziś mieszkańcy Brzezia mają się z czego cieszyć. Zakończyła się kilkumiesięczna inwestycja, dzięki której ostatnie posesje w tej wiosce, położone w tzw. Czerwieńcu zostały podłączone do kanalizacji sanitarnej. Przy okazji wyrzucono azbestowe rury sieci wodociągowej. Kanalizacja sanitarna była budowana wzdłuż drogi powiatowej, biegnącej w kierunku Ponieca, na odcinku około 1,8 m. Podłączono do niej ponad 30 posesji.
- To stan aktualny. Przyłącza wykonywaliśmy zgodnie z projektem. Wiemy, że są wydzielane kolejne działki, właściciele stawiają nowe domy, więc zakładamy, że przyłączy będzie dużo więcej - mówi Dariusz Szymański, prezes ZWiK w Gostyniu. Obecnie wieś w większości jest skanalizowana. W ramach zadania nastąpiła też modernizacja sieci wodociągowej na długości 2,5 m. W miejscu starych, azbestowych rur położono nowe, zrobione z polipropylenu. Wymieniono hydranty, pojawiły się też nowe.
Firma realizująca inwestycję położyła też asfalt na rozkopywanym odcinku szosy. Kompleksowo wykonane zadanie było wpisane do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego ZWiK w Gostyniu i kosztowało 4,7 mln zł. Jeszcze w tym roku „gostyńskie wodociągi” planują położenie kanalizacji sanitarnej na ul. Fredry i ul. Reymonta na os. Pożegowo a także na ul. Spacerowej w Kunowie.
ZWiK w Gostyniu 17 marca zwiesił bezpośrednią obsługę klienta w związku z zaistniałą sytuacją epidemiologiczną. Klientów poproszono o regulowanie zobowiązań za pośrednictwem bankowości elektronicznej, na poczcie lub w banku. Wszelkie wnioski, korespondencję i umowy można pozostawić w skrzynce podawczej przy wjeździe na teren Spółki bądź przesłać pocztą. Wciąż nie odbywają się spisy stanów wodomierzy, mieszkańcy telefonicznie lub mailowo przekazywali odczyty wodomierzy. W czerwcu prezes gostyńskich „wodociągów” zamierza otworzyć biuro dla klientów.
- Nie mamy dużych przestojów. Wszelkich informacji udzielamy. Część petentów cierpi pewnie z powodu zamkniętej kasy. Było sporo osób, które w kasie płaciły za swoje zobowiązania - mówi Dariusz Szymański. - Jeśli nic się nie zmieni i nie będzie nowego ogniska koronawirusa w Gostyniu, od czerwca chcielibyśmy zacząć funkcjonować w miarę normalnie. Powoli zaczniemy otwierać się dla klientów. W pierwszej kolejności planujemy uruchomić kasę oraz dział obsługi klienta - w ograniczonej formie, z odpowiednimi zabezpieczeniami - dodaje prezes.
