Zakażeni nauczyciele w dwóch szkołach. Rodzice oburzeni decyzją dyrektora sanepidu

Opublikowano:
Autor:

Zakażeni nauczyciele w dwóch szkołach. Rodzice oburzeni decyzją dyrektora sanepidu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Mamy w powiecie gostyńskim dwie kolejne szkoły, w których wykryto koronawirusa. Tym razem wyniki testów na obecność Sars-Cov-2 okazały się pozytywne dla nauczycieli placówek w Piaskach i Pępowie. Jak widać koronawirus nie zwalnia, także w Polsce. Ale na razie sposób funkcjonowania szkół nie zostanie przeformułowany. - Dziś nie widzimy konieczności, żeby wprowadzić obowiązek nauki w trybie zdalnym - powiedział wczoraj na konferencji prasowej premier RP Mateusz Morawiecki.

Piaski - kwarantanna na finiszu

Na fanpage’u gminy Piaski wczoraj ukazał się komunikat, że w związku z pozytywnym wynikiem badania na obecność koronawirusa u pracownika Szkoły Podstawowej z oddziałami integracyjnymi w Piaskach, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gostyniu podjął decyzję o przejściu na kwarantannę 61 uczniów szkoły oraz 2 nauczycieli. Kwarantanna domowa dla części uczniów trwała do niedzieli (11.10), dla innych została przedłużona do poniedziałku (12.10).

- Jeden nauczyciel miał lekcje ostatni raz w czwartek, 1 października. Ci uczniowie, którzy mieli z nim kontakt mają do niedzieli kwarantannę i w poniedziałek idą do szkoły. A drugi był w szkole 2 października, więc jest ta izolacja przedłużona do poniedziałku. I dla tych uczniów zostanie wprowadzone nauczanie zdalne. Długość kwarantanny wyznacza sanepid i o tym decyduje. A my dla tej grupy organizujemy lekcje zdalne - wyjaśnia Andrzej Konieczny, sekretarz gm. Piaski.

 

Pępowo - kwarantanna się rozpoczyna

W niedzielę informacje o przejściu na kwarantannę otrzymali rodzice jednej z młodszych klas w Szkole Podstawowej w Pępowie. Na Covid-19 zachorowała wychowawczyni. Kwarantanną objętych zostało 21 uczniów oraz ich rodzice - do 18 października włącznie. Niektórzy rodzice są jednak zbulwersowani podejściem do sprawy Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Obawiają się, że sposób w jaki rozwiązał problem z zakażeniem może przyczynić się do jeszcze większego rozprzestrzenienia się koronawirusa.

- Podjęto decyzję, że my jako rodzice, którzy nie mieli żadnego kontaktu z zakażoną nauczycielką mamy być na kwarantannie. Szanujemy to, dzieci wróciły ze szkoły, miały kontakt i takie są procedury. Ale przecież wychowawczyni miała kontakt z innymi pracownikami w pokoju nauczycielskim. Dlaczego więc tylko rodzice i uczniowie mają być na kwarantannie. A co z pozostałymi nauczycielami? Dlaczego oni nadal mogą pracować? A co jeśli są zakażeni? I mają uczyć w pozostałych klasach? - pyta oburzony rodzic dzieci z Pępowa.

I podaje własną propozycję rozwiązania. Według niego „podstawówka” w Pępowie powinna być zamknięta na dwa dni. W tym czasie można zdezynfekować sale i zrobić wymazy wszystkim nauczycielom. Jeśli żaden nie otrzyma pozytywnego wyniku testów, "podstawówka" będzie mogła funkcjonować normalnie.

- To rozwiązanie obecne jest nieodpowiedzialne. Za tydzień być może znowu pójdziemy na kwarantannę, bo okaże się, ze inny nauczyciel ma koronawirusa. Szkoła zamiata problem pod dywan, bo sanepidowi powiedziano, że chora wychowawczyni nie wchodziła do pokoju nauczycielskiego. A to jest nieprawda, bo nawet moje starsze dzieci twierdzą inaczej, są w stanie poświadczyć - mówi tata jednego z młodszych uczniów.

O tej sprawie będziemy informować na bieżąco w najbliższym numerze "Życia Gostynia"

Kiedy zdalne nauczanie w szkołach?

W ubiegłym tygodniu na wielu ogólnopolskich portalach informacyjnych pojawiały się wiadomości, że do polskich szkół ma wrócić nauka zdalna. Podawano nawet terminy. Dziennikarze RMF FM jeszcze dwa dni temu informowali (po nieoficjalnych ustaleniach), że nauka online została przygotowana na razie tylko dla najstarszych uczniów. Najpierw mieliby zostać nią objęci studenci, później uczniowie szkół średnich. Za to lekcje w podstawówkach miały jak najdłużej odbywać się w formie tradycyjnej. Na konferencji prasowej 10 października premier Morawiecki nie potwierdził tych pogłosek.

- Obecnie 98 procent szkół funkcjonuje w systemie stacjonarnym. I tylko niewielki procent funkcjonuje albo w systemie zdalnym, albo w hybrydowym. Ta strategia, którą zaproponowało ministerstwo edukacji w sierpniu na razie zdaje egzamin w bardzo trudnym okresie - podkreślił szef rady ministrów.
 

Wskazywał, że tryb nauki zdalnej nie odbywa się bez żadnych kosztów społecznych.

- Słyszymy wyraźnie od psychologów, psychiatrów, że są bardzo poważne uszczerbki na zdrowiu, również psychicznym w sytuacji długotrwałej izolacji. Dlatego dzisiaj szukamy i znajdujemy rozwiązania, hybrydowe - mieszane, które pozwalają uczyć zdalnie w tych szkołach, w których dochodzi do szerokiego rozprzestrzeniania się Covid-19. Chcemy w możliwie wysokim stopniu utrzymać normalne funkcjonowanie społeczeństwa - zapowiedział premier.

Rząd po długiej dyskusji z epidemiologami uważa, że utrzymanie obecnego stanu w systemie edukacji jest właściwe.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE