Tragiczny finał spotkania w przeddzień ślubu. Zmarł mężczyzna, który przyszedł młodej parze złożyć życzenia i cieszyć się ich szczęściem.
Zwyczajem się stało, że w dzień poprzedzający wesele, pod domem panny młodej rozbija się butelki. Tak też było w miniony piątek, 12 czerwca w jednej z wiosek w gminie Poniec. Grupa osób zebrała się, by wypić za zdrowie pary młodej. Wśród świętujących był 53 - letni mężczyzna. Dla niego, niestety to spotkanie zakończyło się tragicznie. Gdy inni zaproponowali, by zakończył imprezę, nie zgodził się i pozostał. Na drugi dzień, w sobotę, 13 czerwca około godz. 9.30 znaleziono jego zwłoki. Na miejsce udali się lekarz, prokurator oraz policja. - Lekarz prowadzący stwierdził, że był to zgon z przyczyn naturalnych. Nie ma żadnych obrażeń na ciele, dlatego wykluczono działanie osób trzecich. Czynności procesowe związane z przyczynami tego zgonu prokuratura nie podejmuje - wyjaśnia Bogdan Zygmunt, prokurator rejonowy w Gostyniu.
Wiadomo, że mężczyzna wcześniej chorował. Był po zawałach i wylewie.