"Żubry" w natarciu. Prawie jak paintball, ale jeszcze nie to

Opublikowano:
Autor:

"Żubry" w natarciu. Prawie jak paintball, ale jeszcze nie to  - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Biegają po opuszczonych budynkach, walczą ze sobą i świetnie się przy tym bawią. „Żubry Gostyń” to ekipa kilkunastu miłośników airsoftu, drużynowej gry paramilitarnej, bardzo zbliżonej do paintballu. Do swojej grupy zapraszają wszystkie chętne osoby.

 

Uczestnicy rozgrywek stylizują się na żołnierzy i walczą drużynowo między sobą – wszędzie tam, gdzie można się wczuć w wojenne klimaty. Różnica polega na tym, że w trakcie gry wykorzystuje się repliki broni w skali 1:1. W Paintballu strzela się kulkami z farbą a w airsoftcie 6 mm plastikowymi kulkami. Podstawową zasadą jest fair-play, jeżeli zostaniesz trafiony - „umierasz” i musisz się przyznać.

– Nasza grupa ma unifikację wyposażenia podstawowego i replik broni, które wykorzystujemy przy stylizacji. Nie można mylić tego z rekonstrukcją. Rekonstrukcja jest pojęciem dokładniejszym i zobowiązuje do posiadania znacznie lepszego wyposażenia i sprzętu – wyjaśnia dowódca grupy B.Rozynek. zajmujący się airsoftem od 5 lat.

Wyróżnia ich stylizacja na rosyjskie jednostki specjalne. W Wielkopolsce są dwie takie, jeszcze jedna jest w Poznaniu. – Aktualnie w naszym środowisku panuje moda na stylizację głównie żołnierzy amerykańskich i polskich. Postanowiliśmy się wyróżnić i wybrać rosyjskie klimaty. Zaznaczam, że nie kierują nami żadne poglądy polityczne. Nasza grupa jest całkowicie apolityczna – wyjaśnia B. Rozynek

W airosftcie liczy się bezpieczeństwo. – Wiele osób powie, że Airsoft jest sportem niebezpiecznym. Ja się z tym po części zgodzę. Gdy gramy, to trzeba patrzeć gdzie i po czym się biega. Podstawą są okulary ochronne, które będą chronić nasze oczy. Nie chodzi tu o tanie podróbki za 5-10 złotych, tylko atestowany sprzęt zaufanych producentów. Dla dodatkowej ochrony zaleca się maskę ochronną na twarz – tłumaczy dowódca grupy.

Żubry Gostyń są otwarci na współpracę. Jeżeli ktoś chce, może się zgłosić do dowódcy Bartka Rozynka (najlepiej napisać do nich wiadomość prywatną na facebooku). – Na początku wprowadzam chętną osobę w zagadnienie airsoftu – mam dodatkową replikę broni, którą mogę pożyczyć nowemu, by przyjechał i zobaczył jak to wygląda, czy airsoft jest tym, co mu się podoba. Gdy wprowadzona osoba nabędzie doświadczenia, musi odpowiedzieć sobie na pytania: czy airsoft traktuje tylko jako przyjemne spędzenie niedzieli czy może jest to dla niej coś więcej? czy chciałaby być częścią drużyny? – mówi dowódca.

 

Chcesz dołączyć do Żubrów? Skontaktuj się z nimi na ich facebooku!   TUTAJ KLIK

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE