reklama
reklama

Gostyński Bieg do Pustego Grobu 2024. Przez łąki, by osobiście upewnić się, że grób Jezusa jest pusty

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Agata Fajczyk

Gostyński Bieg do Pustego Grobu 2024. Przez łąki, by osobiście upewnić się, że grób Jezusa jest pusty - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
111
zdjęć

Gostyń. około 50 osób wzięło udział w Gostyńskim Biegu do Pustego Grobu 2024 | foto Agata Fajczyk

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Kultura Dla nas (...) jest to wielka tajemnica. Ale jednocześnie jest to wskazówka, że celem naszego życia nie jest tylko to, żeby być tutaj i teraz, ale także, żeby mieć nadzieję na wieczność - w ten sposób przed udekorowaną kryptą, gdzie w bazylice na Świętej Górze przygotowano Grób Pański, ks. Paweł Ogrodnik COr. tłumaczył cel i sens Zmartwychwstania. Tam właśnie, na wspólnej modlitwie, zakończył się Gostyński Bieg do Pustego Grobu.
reklama

Bieg odbył się o poranku w Niedzielę Zmartwychwstania (31 marca 2024 r.), która jest najważniejszym wydarzeniem w kalendarzu Kościoła katolickiego, gdyż stanowi o istocie chrześcijaństwa. Uczestnicy już przed godz. 7.00 zaczęli gromadzić się na Górze Zamkowej w Gostyniu, by za chwilę - idąc w ślad za św. Piotrem i św. Janem - biec do Grobu Jezusa w bazylice na świętej Górze. Oni biegli z Wieczernika kilka kilometrów do Grobu z ciekawości i niepewności. 

Amatorzy biegania z Gostynia, ale też Krobi, okolic Miejskiej Górki, a nawet Wrocławia pobiegli ponad 2 km, przez łąki, by osobiście upewnić się, że grób Jezusa jest pusty. 

„Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”

Doświadczeni pasjonaci przyznali, że w Gostyńskim Biegu do Pustego Grobu biorą udział po raz siódmy (4 razy odbył się nieoficjalnie). W bieżącym roku, po pandemii, został już oficjalnie reaktywowany (w 2023 r. odbył się również, ale była to inicjatywa oddolna). Przy pomniku na Górze Zamkowej wszystkich powitał wszystkich ks. Paweł Ogrodnik z Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri i rozpoczął wydarzenie od odczytania fragmentu Ewangelii św. Jana, który pokazuje logikę gostyńskiego biegania do Grobu Jezusa: 

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. 9 Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych. Potem uczniowie wrócili znowu do siebie.

Następnie kapłan zwrócił się do grupy osób, gotowych do wyruszenia w trasę.

Czas świąt Zmartwychwstania Pańskiego to nie jest tylko czas, kiedy mamy zasiąść do stołu i najeść się do granic możliwości. To nie jest tylko czas, w którym mamy mieć chwilę dla siebie. To czas przede wszystkim dla Pana Boga, to czas na to, aby zrozumieć i przyjąć wewnętrznie tę prawdę o Zmartwychwstaniu, która prowadzi nas do wewnętrznego przekonania, że celem naszego życia nie jest śmierć, ale życie wieczne i o to właśnie chcemy prosić - także w czasie tego biegu (...) by to był również czas, w którym pobiegniemy, by naocznie przekonać się, że prawda sprzed 2000 lat o prawdziwym Zmartwychwstaniu Chrystusa, dotyczy każdej i każdego z  nas, bez wyjątku - wyjaśniał ks. Paweł Ogrodnik COr.

W Gostyńskim Biegu do Pustego Grobu uczestniczyli wprawieni biegacze, ale też debiutanci 

Wśród uczestników byli wprawieni sprinterzy, maratończycy, długodystansowcy, ale też debiutujący w wydarzeniu. Ksiądz filipin zaznaczył, że nie jest to wyścig. Biegli, jak zwykle, polną ścieżką przez łąki, krótkim odcinkiem przy asfaltowej szosie do Grabonogu, a następnie do kościoła na Głogówku. W grupie znaleźli się doświadczeni długodystansowcy, którzy odległość z miejsca zamieszkania na Górę Zamkową pokonali rownież biegnąc ulicami miasta. 

Wrażenia uczestników przed i po biegu

Gostynianin Marek Rozwora z synami uczestniczył w Gostyńskim Biegu do grobu po raz pierwszy.  

- Takie było moje marzenie. Powiedziałem sobie, że kiedy synowie osiągną dorosłość, pobiegniemy do pustego grobu - stwierdził.

Młodszy syn, tegoroczny maturzysta, ma kondycję, więc biegu przez łąki wczesnym rankiem się nie obawiał, starszy trochę „marudził”, ale we trójkę bez problemów dotarli na Świętą Górę.

Dwie sprinterki wybrały się w Wielką Niedzielę do Gostynia z Miejskiej Górki specjalnie, by wziąć udział w wydarzeniu. To był debiut w biegu do pustego grobu, ale kochają „duże” wydarzenia sportowe związane z bieganiem, organizowane w naszym mieście.

- O biegu na Świętą Górę słyszałyśmy, gdyż jest organizowany od kilku lat, ale nie mogłam terminów zgrać z pracą zawodową. Zazwyczaj byłam w pracy, ale dziś mam wolne, koleżanka mnie zmotywowała i biegniemy razem. Wstałyśmy o godz. 4.30 czasu zimowego, zmiana czasu nam nie przeszkadzała. Opłacało się przyjechać - zauważyły Agnieszka i Asia z gminy Miejska Górka.

Z kolei Weronika z Krobi zachęciła do udziału w Gostyńskim Biegu do Pustego Grobu narzeczonego, który za głosem serca przyjechał aż z Wrocławia...

- Pobiegniemy zobaczyć, czy grób Jezusa jest rzeczywiście pusty. Dla mnie to powrót do wydarzeń sprzed dwóch tysięcy lat, bieg daje obraz tych wydarzeń - stwierdziła para narzeczonych. 

Po upływie 10, 12 minut pierwsi sprinterzy dobiegli do świętogórskiej bazyliki. Dla uczestników przygotowane były okolicznościowe medale. Organizatorów mile zaskoczyła jednak frekwencja - było ponad 50 uczestników i kilka z nich medale odbierze w późniejszym czasie.

Paweł Hajduk z Gostynia, który ustalił, że trasa, prowadząca przez łąki miała dokładnie 2.640 metrów, potraktował tegoroczny bieg jak reaktywację po przerwie od treningów. Przyznał, że lubi ten sposób aktywnego spędzania czasu wolnego.

- Przed pandemią uczestniczyłem w Biegu do Pustego Grobu. Dziś pogoda do biegania idealna, komfortowe warunki, ale w podbiegach odczułem skutki mojej przerwy - powiedział, dodając, że pokonanie trasy zajęło mu około 12 minut.

Wydarzenie zakończyła wspólna krótka modlitwa w krypcie kościoła, gdzie ustawiono Grób Pański.

Tylko płótna leżały w miejscu, gdzie w piątkowe popołudnie złożono ciało Jezusa. My możemy doświadczyć tego samego. Myślę, że dla nas, jako ludzi współczesnych, jest to wielka tajemnica. Ale jednocześnie jest to wskazówka, że celem naszego życia nie jest tylko to, żeby być tutaj i teraz, ale także, żeby mieć nadzieję na wieczność. Bo zmartwychwstanie Chrystusa otwiera nam drogę do wieczności - przekazał uczestnikom ks. Paweł ogrodnik COr.

 

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama