reklama
reklama

Ofiary coraz częściej tracą dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. Oszukani codziennie przychodzą na komendę

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fotolia

Ofiary coraz częściej tracą dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych. Oszukani codziennie przychodzą na komendę - Zdjęcie główne

foto Fotolia

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości O niemal 100% w stosunku do tego samego okresu w ubiegłym roku wzrosła liczba spraw prowadzonych przez Komendę Powiatową Policji w Gostyniu w związku z oszustwami w internecie. Przestępcy „idąc z duchem czasu” modyfikując swoje metody działania, dostosowując je do „bieżących potrzeb”, coraz częściej doprowadzają oszukanych do sytuacji, w których ci pozostają bez środków do życia, a często z dużym kredytem.
reklama

Chyba nie ma osoby w Polsce, która nie słyszałaby o niedawnym oszustwie„na Clinta Eastwooda” dokonanym na pewnej mieszkance Piaseczna. Tam czynnikiem decydującym była wyjątkowa naiwność kobiety, która uwierzyła, że 600 tys. złotych przekazane przez nią oszustom m.in. za pośrednictwem portalu społecznościowego pójdzie na leczenie sławnego aktora. Podobnie w przypadku kobiety podającej się za amerykańską żołnierz, która przebywając na rzekomej misji „wyciągnęła” pieniądze od jednego, zadurzonego w niej Polaka.

Niestety oszustwa internetowe stają się powoli chlebem powszednim, co widać w statystykach przestępstw - średnio jedna osoba dziennie zjawia się w gostyńskiej komendzie policji, aby poinformować, że stała się ofiarą „zdalnego przekrętu”. Przestępcy „idą z duchem czasu” modyfikując swoje metody działania, dostosowując je do „bieżących potrzeb”, coraz częściej doprowadzają oszukanych do sytuacji, w których ci pozostają bez środków do życia, a często z dużym kredytem. 

Obecnie gostyńska policja prowadzi 50 takich spraw, przed rokiem było ich o połowę mniej.

- Z oszustwami internetowymi borykamy się już od wielu lat i osób oszukanych cały czas przybywa. Natomiast teraz różnica jest taka, że ludzie tracą duże sumy, po 4-5 tysięcy złotych, a przy oszustwach tzw. inwestycyjnych jest to kilkadziesiąt czy nawet 100 tysięcy złotych - podaje aspirant sztabowy Monika Curyk, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.

Minęły czas, gdy oszuści zawierali z nami transakcję kupna jakiegoś przedmiotu, a my następnie znajdowaliśmy w paczce cegłę czy do wysyłki pożądanej przez nas rzeczy nigdy nie dochodziło. Przestępcy „zarabiali” na tego rodzaju przekrętach „drobniejsze” kwoty. Teraz wykorzystują ten kanał do znaczenie zyskowniejszych „transakcji”.

Przykładem takiego przestępstwa są oszustwa w znanym internetowym serwisie ogłoszeniowym kupię/sprzedam, których KPP w Gostyniu odnotowuje szczególnie dużo w ostatnim czasie. Zaczyna się od tego, że oszust wykazuje zainteresowanie przedmiotem, który przyszła ofiarą wystawia do sprzedaży. Po nawiązaniu kontaktu przez portal prosi nas, aby transakcja została sfinalizowana poprzez nową metodę płatności z uwagi na darmową bądź korzystniejszą finansowo przesyłkę kurierską. Oszust udziela wskazówek, jak to zrobić.

- Najczęściej kontaktuje się ze swoją ofiarą przez komunikator wysyłając link do rzekomego odbioru płatności. Po kliknięciu w link ofiara podaje numer karty, datę ważności, kod CVV [kod zabezpieczający karty, indywidualny dla każdego jej posiadacza - przyp. red] oraz stan swojego konta. Strona z przesłanego linku łudząco przypomina stronę portalu aukcyjnego. Po otrzymaniu SMS-a z banku, z kodem do autoryzacji ofiara przepisuje go do formularza i zatwierdza. W tym momencie złodziej ma już dostęp do naszego konta - płaci naszą kartą za pomocą aplikacji płatniczej lub wypłaca gotówkę w bankomacie - tłumaczy oficer prasowy gostyńskiej komendy policji. 

Inna kategoria „zdalnych” oszustw to te popełniane przez osoby żerujące na naszej chęci szybkiego zysku. Ta metoda działania polega na tym, że do ofiary dzwoni oszust przedstawiający się za firmę inwestycyjną handlującą na giełdzie kryptowalutą. Aby uwiarygodnić swoją historię przekierowuje rozmowę do kolejnych osób, bądź podaje numer telefonu do rzekomej jednostki policji. Rozmówca obiecuje, że zainwestowane pieniądze, w krótkim czasie przyniosą duży zysk. Zachęca ofiarę do zainstalowania na swoim komputerze oprogramowania do zdalnej obsługi komputera, dzięki któremu będzie mógł służyć pomocą techniczną. Warunkiem założenia konta inwestycyjnego jest także udostępnienie dokumentów tożsamości oraz kart bankomatowych, co ofiara robi za pośrednictwem kamery internetowej lub zamieszcza zdjęcie/skan dokumentów na koncie inwestycyjnym.

Wszystko odbywa się „na oczach” ofiary, gdyż tym, co dana osoba ściga na swój komputer czy smartfon nie jest wcale aplikacja do pomocy technicznej. Choć jeżeli inaczej na tę sprawę spojrzymy, to ma służyć do pomocy... ale w „wyczyszczeniu naszego konta do zera”.

- To jest oprogramowanie, które daje pełen dostęp do wszystkich funkcji w urządzeniu, na którym jej instalujemy. W tym momencie sprawca ma pełen dostęp do telefonu czy komputera, widzi wszystko, co się na nim dzieje i może wykonywać dowolne operacje na dysku twardym - opisuje przypadki z życia wzięte Monika Curyk.

A my widzimy, jak znika nasza wypłata lub oszczędności całego życia. 

Analogicznie działają oszuści podający się za pracowników banku. Informują ofiarę, że na jego koncie są wykonywane jakieś podejrzane transakcje. W momencie gdy ofiara tego nie potwierdza rozmowa jest przekierowana do kolejnego rzekomego pracownika banku, który prosi o podanie danych poufnych i poleca zainstalowanie aplikacji na telefon. Aplikacja ta daje przestępcy możliwość zdalnego sterowania urządzeniem ofiary. W ten sposób na podstawie danych przekazanych przez ofiarę, a także dostępu do narzędzia autoryzacyjnego konta bankowego przestępcy zaciągają kredyt bądź kradną pieniądze z konta ofiary. 

Czytaj SMS-y od Banków. Zwróć uwagę na to, co autoryzujesz.

Poznaj zasady bezpieczeństwa swojego banku i stosuj się do nich.

Gdy korzystasz z portali aukcyjnych miej ograniczone zaufanie do potencjalnych kontrahentów.

Rozliczaj się bezpośrednio przez dany portal. Unikaj bezpośrednich transakcji. Uważaj na próby nawiązania kontaktu poza portalem przez inne wskazane przez kupującego komunikatory.

Oszuści mogą podrobić stronę portalu aukcyjnego – tak samo, jak i każdą inną stronę, również naszą. Dlatego zwracaj uwagę na adres widoczny w przeglądarce.

Zwróć uwagę na poprawność językową strony, na której przekazujesz dane karty. Fałszywe strony często zawierają błędy, są napisane niegramatycznie.

 

Co zrobić, jeśli jesteś ofiarą oszusta?

Koniecznie skontaktuj się ze swoim Bankiem przez infolinię.

Możesz od ręki zastrzec swoją kartę w bankowości lub aplikacji swojego banku.

Poinformuj o tym Policję.

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama