Na sobotnim dyżurze lekarskim w gostyńskim szpitalu doszło do incydentu.
Na izbę przyjęć zgłosili się rodzice z chorym dzieckiem. Dyżurująca lekarka nie zeszła, aby zbadać małego pacjenta. Dziecko dostało drgawek i trafiło na oddział dziecięcy. Jak informuje dyrektor szpitala Renata Mikstacka, małemu pacjentowi obecnie nic już nie grozi. Dyrekcja prowadzi w tej sprawie postępowanie, lekarka została po sytuacji odsunięta od pracy.
- W związku ze zdarzeniem, które miało miejsce w nocnej i świątecznej pomocy 27 sierpnia, zostało wdrożone wewnętrzne postępowanie wyjaśniające. Musimy poczekać na ewentualne wypowiedzi i wyjaśniania. Chciałam dodać, że tego dnia pani doktor nie udzielała już więcej świadczeń, sytuacja była zbyt poważna, odsunęłam ją tego dnia od wykonywania świadczeń. Trzeba wyjaśnić, co się stało – mówi Renata Mikstacka, zastępca dyrektora SP ZOZ w Gostyniu.
Jednak lekarka nadal przebywała w dyżurce lekarskiej. Dlaczego, czy dostała wypowiedzenie i co robiła policja na izbie przyjęć napiszemy we wtorkowym Życiu Gostynia.