Czyje możliwości przerosła Strefa Militarna?

Opublikowano:
Autor:

Czyje możliwości przerosła Strefa Militarna? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości

Artykuł opublikowany w numerze 3/2016 Życia Gostynia

 

Smutną wiadomość przekazali na swoim facebookowym koncie członkowie Stowarzyszenia „Historia Militaris”. W 2016 roku nie zobaczymy już największej w ostatnim czasie imprezy w powiecie gostyńskim, a może nawet w całej jego historii - „Strefy Militarnej”. - Dziś, po 8 latach od narodzin „Strefy”, a niemal 10 od chwili gdy powstała jej koncepcja, jesteśmy zmuszeni zrezygnować z organizacji kolejnej edycji. „Strefa” w obecnym kształcie przekracza już nasze skromne możliwości organizacyjne i finansowe. Warto bowiem pamiętać, że tworzona jest niezmiennie na zasadach niekomercyjnych przez tę samą grupę zapaleńców skupionych w Stowarzyszeniu „Historia Militaris” - czytamy oświadczenie, jakie w imieniu członków stowarzyszenia złożył prezes organizacji Sławomir Handke. Jest to wielka strata nie tylko dla pasjonatów militariów i mieszkańców powiatu gostyńskiego. Od momentu, gdy „strefa” na stałe weszła do kalendarza imprez regionalnych stała się czymś więcej niż tylko sezonowym wydarzeniem. Aby obejrzeć „wiele pionierskich przedsięwzięć w dziedzinie odtwórstwa historycznego” do Podrzecza zaczęły ściągać widownię spoza powiatu, województwa wielkopolskiego, a nawet kraju. Zdarzały się przypadki, iż widzowie specjalnie planowali urlopy, aby tylko nie przegapić „strefy”. - Tu po raz pierwszy prezentowany był w terenie IS-2, M60 i cała masa innych pojazdów. Lista sprzętu pancernego samochodowego i artyleryjskiego, który odwiedził przez te lata Podrzecze, to ponad 300 różnych pozycji. Nikt nie podejmie się policzenia ludzi, którzy współtworzyli tę imprezę, uczestników i widzów - napisali członkowie stowarzyszenia. I to wszystko znika. Dlaczego?

Jak nie tu, to gdzie?

Zdaniem wójta Piasków Wiesława Glapki, który jednakże zaznacza, że o wszystkie przyczyny zakończenia projektu „strefy” należy pytać organizatorów ze Stowarzyszenia „Historia Militaris”, głównym powodem jest kwestia lokalizacja imprezy. Jest to czynnik, o którym w opinii włodarza Piasków, zbyt mało się mówi. - „Strefa Militarna” rzeczywiście bardzo mocno się rozrosła. Początkowo lokalizacja w Podrzeczu wystarczała. Natomiast z roku na rok uczestników imprezy było coraz więcej i pojawiły się problemy. Szczególnie kwestia parkingów czy miejsca na kolejne pokazy - tłumaczy wójt. W międzyczasie pojawiła się sprawa zwrotu majątku w Podrzeczu, pałacu z parkiem, spadkobiercom rodziny Taczanowskich. W związku z tym organizatorzy „strefy” zmuszeni byli uzgadniać zasady dotyczące przeprowadzenia imprezy z nowymi właścicielami nieruchomości. Ale pojawiły się również inne kwestie, które „kładły się cieniem” na imprezie. - Na ostatniej „strefie” pojawił się jeszcze jeden duży problem. A mianowicie taki, iż nie będzie można przeprowadzać pokazów [pirotechnicznych - przyp. red.] na tej tak zwanej dużej arenie, gdzie odbywały się te największe i moim zdaniem najciekawsze dla widzów inscenizacje. Przez ten teren przebiega gazociąg wysokiego ciśnienia gazu i z tym wystąpiły problemy. Z tego, co wiem, na tej dużej arenie nie można organizować tych pokazów - mówi Wiesław Glapka o miejscu, w którym odbywały się „bitwy pancerne, w których uczestniczyło jednorazowo 5 - 6 czołgów, działa samobieżne, transportery i samochody pancerne oraz po kilkuset umundurowanych ludzi wspartych przez lotnictwo”. Te słowa wydaje się potwierdzać część wydanego oświadczenia. - Wyczerpaliśmy też na tę chwilę możliwości wykorzystania parku w Podrzeczu i nie dysponujemy terenem, na którym można byłoby przeprowadzić duże inscenizacje - czytamy na stronie internetowej pasjonaci militariów. Wójt wspomina, że wszystko to sprawiło, iż dyskusja na temat miejsca organizacji imprezy toczyła się od kilku lat. - I nikt nie wymyślił lepszej lokalizacji jak Podrzecze, jeżeli chodzi o powiat gostyński - dodaje włodarz piaskowskiego samorządu.

Koniec „Strefy Militarnej” będzie stanowił, w opinii wójta cios dla promocji samego Podrzecza, jak i gminy Piaski. - To jest na pewno duża strata, gdyż była to największa impreza w ostatnich latach i w najbliższym czasie raczej tak dużego wydarzenia już nie będzie. (...) Dużo ludzi, oprócz „strefy”, mogło po raz pierwszy zobaczyć bazylikę świętogórską czy dowiedzieć się o działalności na terenie Piasków i ziemi gostyskiej Błogosławionego Edmunda Bojanowskiego. Była możliwość zwiedzenia dworku Bojanowskiego. (...) Także myślę, że promocja była niesamowita i pod tym względem to jest duża strata - stwierdza wójt.

Skorzystali. A co zrobili dla „strefy”?

W swoimi oświadczeniu oprócz kłopotów z lokalizacją członkowie Stowarzyszenia „Historia Militaris” napisali również o innych problemach, jakie pojawiły się przez kilka lat tworzenia imprezy. - W związku z rozrostem imprezy, ciężar organizacji takiego wydarzenia wymaga znacznie większych nakładów finansowych i osobowych. Nie jesteśmy w stanie spełnić wymogów bezpieczeństwa dla rosnącej liczby uczestników i widzów, zapewnić odpowiednich warunków sanitarnych, parkingów oraz sprawnie działającego zaplecza technicznego (budowa dróg dojazdowych, ogrodzeń, zabezpieczenie zaopatrzenia w energię elektryczną i wodę - można przeczytać w dokumencie. Czy w tych kwestiach mogli w jakiś sposób liczyć na pomoc samorządów, na terenie, których odbywała się największa inscenizacja historyczna w regionie? Czy gminy Piaski, Gostyń oraz powiat gostyński tylko czerpały nie dając nic w zamian? - Mimo iż impreza odbywała się w zdecydowanej większości poza naszą gminą staraliśmy się wspierać organizatorów i pomóc w zgłaszanych przez nich kwestiach. Każdego roku w naszym budżecie rezerwowaliśmy pieniądze na dotacje dla Stowarzyszenia. Z mojej wiedzy wynika, że była to zawsze najwyższa dotacja od samorządów ziemi gostyńskiej przyznawana organizacji - mówił o 172 000 złotych, jakie w ciągu ośmiu lat gmina Gostyń przekazała w ramach dotacji dla organizacji pozarządowych na „Strefę Militarną” burmistrz Jerzy Kulak. Jednocześnie wymienia wszystkie działania, jakie jego samorząd podjął, aby pomóc organizatorom zlotu historycznego: od organizowania bezpłatnej komunikacji miejskiej, która dowoziła i odbierała uczestników z Podrzecza po użyczenie płotków zabezpieczających przez Gminny Ośrodek Kultury „Hutnik”.

W podobnym tonie wypowiada się starosta gostyński Robert Marcinkowski. - Powiat gostyński wspiera organizację Strefy Militarnej nieprzerwanie od 2009 roku. Najpierw o pomoc finansową w imieniu organizatorów zwróciło się do nas Stowarzyszenie Rekonstrukcji Historycznej Wojsk II RP ODWACH z Poznania, następnie Stowarzyszenie „Historia Militaris”. Od 2009 roku w ramach umów promocyjnych i dotacji  w zakresie działalności pożytku publicznego powiat gostyński przeznaczył niemal 70 000 zł. Również w tym roku mamy zarezerwowane w budżecie pieniądze na ten cel. Organizatorzy strefy corocznie otrzymywali jedne z najwyższych dotacji przeznaczonych do organizacji pozarządowych na terenie powiatu gostyńskiego. Jestem jednak przekonany, że skala i ranga imprezy w pełni uzasadniają taki poziom wsparcia - podkreślał włodarza powiatu. - Jeśli zaistnieje taka potrzeba uważam jednak, że powinniśmy także w inny sposób współpracować z organizatorami, np. pomagając przy przygotowaniu niezbędnych dokumentów, pozwoleń czy działając w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa. Konieczny będzie tu dialog i współdziałanie samorządów - dodał Robert Marcinkowski.

Wsparcia finansowego, ale nie tylko Stowarzyszeniu „Historia Militaris” udzieliła również gmina Piaski. - Pierwsze lata z tego, co pamiętam to były trochę mniejsze kwoty, ale my wtedy wspomagaliśmy „strefę” w trochę inny sposób - wyjaśnia Wiesław Glapka. W pierwszych latach funkcjonowania imprezy, gdy piaskowski samorząd nie posiadał jeszcze Zakładu Usług Komunalnych, gmina Piaski poprzez działającą przy urzędzie grupę gospodarczą pomagała organizacyjnie przy inscenizacjach, na przykład poprzez wyrównywanie dróg dojazdowych do poszczególnych miejsc, gdzie odbywały się sceny batalistyczne czy prostego wykaszania rowów i parku. - Natomiast trzeci już rok pomagamy w ten sposób, że rada gminy wydziela pewną pulę pieniędzy na dofinansowanie „strefy” - tłumaczy wójt Piasków. Również w budżecie na 2016 rok zostały przygotowane środki w kwocie 10 000 złotych na wsparcie organizacji imprezy, gdyż jak włodarz Piasków powiedział „nie było do końca wiadomo, czy „strefa” będzie”.

Jednocześnie włodarze wszystkich samorządów podkreślają, że „ostatnie słowo” w kwestiach organizacyjnych i finansowych leży po stronie członków Stowarzyszenia „Historia Militaris”, którzy to odpowiadają za sukces widowiska w Podrzeczu, a nie jest ono zasługą samorządów. - Strefa powinna być nadal imprezą przygotowaną przez pasjonatów, a nie urzędników - mówił starosta gostyński.

Co dalej?

Optymizmem może napawać jedno z ostatnich zdań w facebookowym oświadczeniu. - Mamy nadzieję, że uda się nam stworzyć formułę umożliwiającą kontynuację „Strefy” w nowej szacie - napisał Sławomir Handke. Jak będzie wtedy reakcja władz powiatu i dwóch gmin? - Mam nadzieję, że nie mówimy dziś o pożegnaniu ze Strefą, a jedynie o poszukiwaniu nowej, optymalnej formuły tego przedsięwzięcia w niedalekiej przyszłości. Jeśli do organizacji imprezy potrzebne będą dodatkowe pieniądze, będę przekonywał radnych, że powinniśmy je znaleźć. Strefa Militarna jest tego warta. Tysiące mieszkańców i przyjezdnych odwiedzających zlot są niezbitym dowodem tej tezy - deklaruje Robert Marcinkowski. - Jeśli (...) Stowarzyszenie „Historia Militaris” będzie chciało rozmawiać o reaktywacji imprezy w innej, nowej formule gwarantuję naszą gotowość do rozmowy i wsparcia w wymiarze nie mniejszym niż dotychczasowe - wydaje się mówić jednym głosem ze starostą gostyńskim burmistrz Jerzy Kulak. Także Wiesław Glapka wyraża gotowość do pomocy, jeśli tylko pojawi się nowy pomysł na „Strefę Militarną”.

Prezes Stowarzyszenia „Historia Militaris” Sławomir Handke nie chce komentować szczegółowo przyczyn dla których „Strefy Militarnej” w przyszłym roku nie będzie. Stwierdza, iż to, co członkowie organizacji mieli do powiedzenia znajduje się w wydanym oświadczeniu. Odnosi się jedynie do kwestii lokalizacji imprezy w Podrzeczu oraz dlaczego organizowanie imprezy jest obecnie w gminie Piaski niemożliwe? - Jak napisaliśmy w oświadczeniu, ten teren jest niewystarczający na tę liczbę uczestników i widzów. Nie można kilku tysięcy osób zmieścić na dwóch hektarach ziemi, aby to było bezpieczne - podsumowuje prezes stowarzyszenia.

 

 

 

Środki finansowe przekazane w celu wsparcia organizacji „Strefy Militarnej” przez gminę Piaski od 2008 roku - 53 000 zł.

Środki finansowe i działania podjęte przez powiat gostyński w celu wsparcia organizacji „Strefy Militarnej” od 2009 roku - 70 000 zł.

 

Pomoc udzielona przy organizacji „Strefy Militarnej” przez gminę Gostyń w latach 2008 - 2015:

- dotacje dla ngo przekazana dla organizatorów „Strefy Militarnej” – 172 000 zł.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE