Czyżby podpalenie? Dziś PILNIE potrzebna jest POMOC

Opublikowano:
Autor:

Czyżby podpalenie? Dziś PILNIE potrzebna jest POMOC - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Kilka dni po nocnym pożarze w Goli, w którym spłonęła stodoła - CZYTAJ TUTAJ można powiedzieć, że ogień w budynku na pewno nie pojawił się w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej. - Biegły do spraw przeciwpożarowych stwierdził, że jest w porządku. Pierwsze wstępne ustalenia są takie, że to jednak było podpalenie. Są tylko poszlaki, żadnych dowodów nie mają - powiedział Łukasz Kaźmierczak, właściciel gospodarstwa.

Potwierdził wieści, że przed pożarem słyszał od matki groźby, że go spali. - Ale może to być tylko zbieg okoliczności, skojarzenie faktów - podkreśla. O tragedii z mamą w domu nie rozmawiał. Ona tuż po wybuchu pożaru, miała zdarzenie skomentować mówiąc, że to „kara Boża”.

Nie mają nawet wiadra

Dziś dla właściciela gospodarstwa rolnego w Goli najważniejsza jest odbudowa spalonego budynku, w którym hodował jałówki, przechowywał siano oraz paszę. Z dymem poszło pół miliona złotych. Spaliła się konstrukcja dachu stodoły, około 100 balotów siana z tegorocznych zbiorów, 6 ton paszy treściwej dla zwierząt. Ogień zniszczył też podręczny sprzęt gospodarczy - widły, łopaty, dmuchawę do zboża. - Żadna konkretna maszyna się nie spaliła, ale nie mamy nawet drabiny czy wiadra - podsumowuje rolnik z Goli. Nie udało się też uratować 3 sztuk cielnych jałówek. 

W gospodarstwie, które dotknęła tragedia trwają żniwa. Potrzebne jest miejsce do magazynowania zbiorów. Fachowcy z nadzoru budowlanego, po oględzinach stwierdzili, że mury spalonego budynku gospodarskiego podczas pożaru i działań strażackich nie zostały aż tak bardzo uszkodzone, żeby musiały być rozebrane. - Folią powinniśmy przykryć to, co zostało po stodole. Strop jest bardzo nasiąknięty wodą. Baliśmy się, że się zawali, ale rzeczoznawca nas uspokoił - mówi właściciel. Jak najszybciej chce odbudować dach, przy wykorzystaniu pozostałych murów.

Poszukiwany jest wykonawca, który podejmie się tych prac. - Odwiedziło mnie kilku przedstawicieli firm. Wszyscy oglądają pogorzelisko. Ale deklaracji, że odbudują nie ma na razie. Nikt nie zrobi tego nazajutrz. Każą czekać tydzień, miesiąc, dwa, pół roku. A ja musiałbym mieć to chociaż przykryte do końca wakacji, w ciągu miesiąca najlepiej. Wiadomo, że trzeba nadmurować, zrobić konstrukcję, zamówić materiał na przykrycie dachu. To potrwa jakiś czas - wyjaśnia Łukasz Kaźmierczak. Gospodarza niepokoi letnia pogoda z burzami i ulewami oraz nawałnicami.

Potrzebuje pomocy

Rolnikowi z Goli po pożarze pozostało 27 krów z jałówkami - w sumie 40 sztuk. Potrzebuje karmy dla zwierząt: paszy, siana, siano-kiszonki, zwłaszcza, że zapowiada się kiepski rok, jeśli chodzi o plony. - Dzwonią krewni, znajomi. Oferują pomoc. Ale na razie nie mogę za wiele przyjmować, bo nie mam miejsca na przechowywanie - wyjaśnia. Potrzebna jest też pomoc finansowa. - Chociażby na start, związany z odbudową, odkupieniem drobnego sprzętu i zebraniem żywności dla zwierząt - mówi Łukasz Kaźmierczak.

Chętni, którzy zamierzają pomóc gospodarzom z Goli, którym spaliła się stodoła wraz z tegorocznymi zbiorami, mogą dzwonić pod nr tel. 697 177 587. 

Już działają

Z inicjatywą wyszli już rolnicy z Kosowa (gm. Gostyń). Zadziałał sołtys, rozesłał wśród mieszkańców wioski wieści, że zorganizowana zostanie akcja pomocy dla poszkodowanego w pożarze gospodarza z Goli.

- Poinformowałem, że kto będzie miał możliwość przekazania balotów siana, słomy, ale także zboża lub sianokiszonki, ma się zgłaszać. Większość rolników z wioski jest w trakcie żniw, wiedzą już o akcji i zgłaszają ile ze zbiorów będą mogli  przekazać do Goli. Na razie zbieram informacje „co, kto, ile” - wyjaśnił sołtys Jarosław Pecolt.

Zarząd jednostki OSP w Goli wraz z radą sołecką postanowili, że uruchomią konto na rzecz poszkodowanych w pożarze mieszkańców wioski.

- Po tragedii było wiele głosów w sprawie pomocy, mieszkańcy Goli dopytywali, gdzie można wpłacać datki pieniężne. Zaczęliśmy ze strażą i rada sołecką rozważać, jak organizacja pomocy miałaby wyglądać. Temat zbiórki rozważaliśmy już od kilku dni, sprawdzaliśmy, jak to formalnie rozegrać, aby było zgodnie z prawem - wyjaśnił sołtys Paweł Stachowiak. 
 

Finał jest taki, że na rzecz pogorzelców jednostka OSP w Goli udostępniła konto w Powiatowym Banku Spółdzielczym w Gostyniu - nr 60 8678 0005 0010 0100 1195 0001 z dopiskiem „Dla Pogorzelców - Gola 31”. Chętni (osoby prywatne, firmy) mogą wpłacać tam środki na odbudowę budynku gospodarczego (obory-stodoły) i zakupu wyposażenia do 31 sierpnia.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE