Dwa tysiące nauczycieli chce protestować

Opublikowano:
Autor:

Dwa tysiące nauczycieli chce protestować - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

Czy nauczyciele będą protestować i przejdą na chorobowe w czasie ważnych egzaminów? Z byłego województwa leszczyńskiego 2000 osób, pracujących w szkołach, wypełniło anonimową ankietę ZNP dotyczącą sposobu protestowania. Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że nie było pedagoga, który twierdziłby, że nie weźmie w proteście czy strajku udziału. Nauczyciele zostali postawieni pod ścianą. Twierdzą, że rząd nie słucha ich żądań, nie zwraca uwagi na demonstracje czy strajki.

Uliczne akcje protestacyjne ZNP – nawet masowy protest przeciwko reformie edukacji w grudniu 2016 – nie przyniosły żadnego rezultatu. Uczący w szkołach mają dość głodowych pensji, chcą zarabiać jak specjaliści.

- W styczniu 2018 roku ministerstwo zabrało nam 250 zł z dodatku mieszkaniowego przyznawanego dla pracowników szkół wiejskich, a podwyżki dali 120 zł w maju nauczycielom w szkołach miejskich. Chodzą pogłoski, że są projekty, aby w przypadku nauczycieli szkół wiejskich odebrać tak zwane dodatki wiejskie. To sporo, bo stanowią 10% wynagrodzenia nauczyciela mianowanego - opowiada jeden z uczących w szkole ponadpodstawowej w powiecie gostyńskim. Słabo wygląda również propozycja minister edukacji narodowej, która zaproponowała podwyżkę 500 zł, rozłożoną na 3 raty.

Po tym, jak policjantom udało się wywalczyć podwyżki, pedagodzy stwierdzili, że teraz czas na nich. ZNP domaga się podwyżki w wysokości 1000 zł brutto i przybliżenia ich płac do średniej w gospodarce narodowej. Związkowcy 16 listopada rozpoczęli zbieranie informacji o sposobie protestu, w którym chcieliby wziąć udział nauczyciele. W specjalnej ankiecie pytają, jaką formę mógłby przybrać protest. Wśród propozycji są m.in.: strajk ogólnopolski lub powstrzymanie się od sprawdzania matur. Mówi się też o akcji „na chorobowe” przed maturami i ważnym dla uczniów egzaminami ósmoklasistów czy gimnazjalistów. Anonimowe ankiety dostępne były na stronie internetowej ZNP (do wypełniania elektronicznie), a także w szkołach. Mógł skorzystać każdy pracownik pedagogiczny, także ten, który nie należy do związku. Na odpowiedzi nauczyciele mają czas do 4 grudnia - to termin, kiedy wypełnione ankiety mają dotrzeć do zarządu głównego ZNP.

- To ma być karta przetargowa w rozmowach z ministerstwem, rządem. Dowód, argument, aby nas poważnie traktowali. I wiarygodne wyniki, ile osób jest za strajkiem. Może rząd w jakiś sposób się ugnie? - zastanawia się Andrzej Ekert.

Do 28 listopada było już prawie 17 tys. odpowiedzi. W byłym województwie leszczyńskim (powiaty kościański, leszczyński, rawicki i gostyński) ankiety oddało około 2000 nauczycieli. Zdecydowana większość opowiedziała się za akcją L4.


Więcej w bieżącym numerze "Życia Gostynia"

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE