Głową muru nie przebili

Opublikowano:
Autor:

Głową muru nie przebili - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport

Na pierwsze domowe zwycięstwo czekają kibice Kani Gostyń. W sobotę gostyński zespół podejmował ostatnią drużynę V ligi gr. 2. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co na pewno jest sukcesem Patrii Buk. 

Po słabym meczu z Płomieniem Przyprostynia, który jak na razie należy do czołowych zespołów rozgrywek, Kania w 3. kolejce podejmowała Patrię Buk. Po dwóch seriach spotkań goście nie mieli na swoim koncie punktów. W pojedynkach z zespołami dolnej części tabeli, które stawiają na defensywę, najlepiej jest bardzo szybko zdobyć gola, aby przeciwnik nie "murował" bramki. Gospodarze takie okazje mieli, jednak nie wykorzystał ich Szymon Olejniczak. Piłkarze Grzegorza Wosiaka mieli w tym spotkaniu inicjatywę. O ile z przedostaniem się pod pole karne gości nie było problemu, to na szesnastym metrze był kłopot ze skutecznym rozegraniem akcji. Po zmianie stron Kania nie ustawała w atakach. Trener gospodarzy wprowadził na boisko Krzysztofa Pakosza, który nawet w 70. minucie umieścił piłkę w siatce, jednak sędzia liniowy pokazał "spalonego". Od 81. minuty goście grali w dziesiątkę, jednak Kania nie potrafiła tego wykorzystać. W 87. minucie gospodarze wykonywali w polu karnym rzut wolny pośredni, jednak strzał Krzysztofa Pakosza został zablokowany. Goście w drugiej części spotkania próbowali wyprowadzać szybkie kontry. Zespół przyjezdny wyprowadził trzy szybkie ataki. W jednym z nich Jakub Krzyżostaniak wyjściem przed pole karne uchronił swój zespół przed stratą gola. - Nie zdobyliśmy dzisiaj punktu, a straciliśmy dwa. Przeciwnik był do pokonania, ale widocznie nie potrafimy na tę chwilę z takimi zespołami sobie poradzić. W drugiej połowie było kilka sytuacji, jednak uważam, że kluczowy był początek spotkania. Były okazje do zdobycia goli. Uważam, że gdybyśmy wtedy zdobyli gola, to mecz wyglądałby inaczej. Mielibyśmy więcej miejsca i grałoby się łatwiej. Po przegranej z Przyprostynią presja na zawodnikach jest i nie możemy się przełamać. Potrzebujemy meczu, który nam wyjdzie i może wtedy złapiemy "wiatr w żagle" - powiedział po meczu trener Kani Gostyń Grzegorz Wosiak. 

Kania Gostyń – Patria Buk 0 : 0
Kania: J. Krzyżostaniak – Maćkowski, D. Krzyżostaniak, Mucha, Fechner, Ł. Hajduk, Wachowski, Danielczak, Łapawa, Lada (65' Gendera), Sz. Olejniczak (61’ S. Pakosz)

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE