Ja to robiłam od dawna i będę to robić, bo tak mnie ludzie nauczyli

Opublikowano:
Autor:

Ja to robiłam od dawna i będę to robić, bo tak mnie ludzie nauczyli - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura

– Nie powiedziałabym, że pani Genowefa (imię zmienione na potrzeby artykułu) potrafi takie coś zrobić – mówi pani Weronika (imię zmienione na potrzeby artykułu) o sytuacji, którą zastała na jednej z posesji w gminie Poniec.

Według jej słów w miejscu, w którym mieszka 86-letnia mieszkanka wsi kobieta miała smażyć, gotować... koty. Podejrzewa, że proceder uśmiercania przez staruszkę zwierząt mógł trwać od dawna.

 – Ja to robiłam od dawna i będę to robić, bo tak mnie ludzie nauczyli – miała powiedzieć do niej starsza kobieta podczas jednej z rozmów.

Początek wydarzeń miał miejsce w poniedziałek, 23 września, gdy pani Weronika pracująca dla jednej z instytucji zajmujących się m.in. opieką na osobami starszymi udała się do miejscowości w gminie Poniec. Pojechała tam razem z pracownicą Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Początkowo odniosła pozytywne wrażenie o starszej pani, którą miała się zajmować. Szczególne spodobał się jej stosunek kobiety do zwierząt.

– Chwaliła się i pokazywała cztery małe kotki, które jej się urodziły. Miała je na łóżku, przy poduszce i przykryła jej szmatkami, żeby im było ciepło. Mówię: „Kurcze, to jest cud kobieta”. Naprawdę pozazdrościć, że w takim wieku, a tyloma zwierzętami może się opiekować. Nic takiego nie zauważyłam, nic podejrzanego, a wręcz byłam zdziwiona, że ta pani tak sobie daje świetnie radę – mówi dziewczyna.

Zupełnie inny przebieg miała jej wizyta następnego dnia. Ponieważ jej podopieczna ma problem z utrzymaniem czystości zabrała się za sprzątanie. Chciała również zagotować jej ciepłą wodę. Podeszła do płytki elektrycznej, na której znajdował się już inny garnek. Pomyślała, że może staruszka „wstawiła sobie wodę na kawę”. Przypadkowo zajrzała do środka. Jak mówi to, co zobaczyła dosłownie ją poraziło.

– Futro, sierść. Zbladłam, słabo mi się zrobiło. Domyśliłam się co to może być, ale nie byłam pewna. I pytam stanowczo, ale z przerażeniem: „Pani Genowefo, co to jest?”. A ona do mnie: „Jak co, no koty”. A ja: „Pani Genowefo, co ty zrobiłaś?”. Uderzała ręką o tapczan i była tak zła i mówi: „Ja ugotowałam te koty, bo kotka mi jednego wyniosła i jestem wściekła” – tłumaczy pani Weronika.

Właściwie koty się nie gotowały, a „smażyły w suchym garnku”. Przerażona kobieta wyniosła garnek z martwymi zwierzętami na podwórze. Dwa malutkie kotki - jeden cały czarny z białymi łapkami, a drugi czarno-biały.  

Dodaje także, że poinformowała będącą cały czas z nią pracownicę OPS-u, że zabiera część zwierząt, która 86-letnia mieszkanka miała na terenie posesji. Miała przystać na te warunki. Były tam m.in. kury, koza, suczka ze szczeniętami i sporo kotów. Uważała, że życie zwierząt jest zagrożone tym bardziej po tym, co miała usłyszeć, od swojej podopiecznej, że „jednego psa czy kota sobie zostawi, a z resztą nie wie”.

– Ja nie chciałam pozwolić, żeby doszło do kolejnej sytuacji, że zaraz szczeniaki będą w garze się gotować. A pani Genowefa powiedziała mi, że wcześniej te kocięta utopiła i one nieżywe trafiły do garnka – odpowiada kobieta.

Zwierzęta miała później rzucać m.in. „kurom do podziobania”. Opiekunka zabrała dwa szczeniaki i jednego kotka, wsadziła do bagażnika i odjechała. O całej sprawie, wraz z koleżanką poinformowały Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. 

– Chodzi tylko konkretnie o to, żeby te zwierzęta stamtąd zabrać. Nie chodzi, żeby karać panią Genowefę, bo ona potrzebuje naprawdę pomocy i nie wiem, czy do tej pory panie, które tam jeżdżą nie zauważyły tego, czy po prostu nie chciały tego widzieć. Nie wiem – mówi o powodach nagłośnienia całej sprawy. 

Całość artykułu m.in. wywiad z kobietą oskarżaną o znęcanie się nad zwierzętami i komentarz kierownictwa Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Poniecu znajdziesz w aktualnym wydaniu "Życia Gostynia".

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE